Szeroko pojęta inwigilacja pracowników coraz mniej podoba się niemieckiemu rządowi. Jako jedno z pierwszych państw na świecie Niemcy postanawiają z tym procederem walczyć.
Bardzo prawdopodobne, że niedługo pracodawcy nie będą mogli używać niektórych serwisów społecznościowych podczas rekrutacji - informuje niemiecki Spiegel.
Internetowe profile w serwisach społecznościowych są bardzo często brane pod uwagę podczas zatrudniania nowych pracowników. Według badania przeprowadzonego w 2009 roku przez CarrerBuilder aż 45% pracodawców przeszukuje internet przed obsadzeniem nowego stanowiska.
Niestety dla internautów, którzy często eksponują swoje fotografie, mamy złą wiadomość. 35% kandydatów nie ma szans nawet się zaprezentować, gdyż są z góry skreśleni ze względu na swoje naganne zachowanie w internecie. W ekstremalnych przypadkach rekrutujący odnajdywali także niepochlebne opinie na temat przyszłego pracodawcy.
Istotny jest także fakt, że zakaz nie będzie dotyczył wszystkich witryn. Pracodawcy będą mogli nadal przeglądać typowo biznesowe strony, takie jak chociażby LinkedIn. Pod największym znakiem zapytania stoi jednak to, czy przepisy będą rzeczywiście respektowane. Obecnie wiele wskazuje na to, że jest to mało prawdopodobne. Wystarczy wyobrazić sobie, jak trudno udowodnić jest fakt, że ktoś przeglądał profil danego pracownika, a co dopiero to, że zdobyte w ten sposób informacje miały wpływ na wynik rekrutacji.
Niezależnie od obowiązujących przepisów warto pamiętać o tym, że każdą informację czy zdjęcie, które umieścimy w sieci, zobaczą prawdopodobnie nie tylko nasi znajomi. Po raz kolejny zwracamy także uwagę na niebezpieczeństwa związane z nowymi usługami, które pozwalają łatwo dzielić się aktualnym położeniem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|