63% ankietowanych uważa, że szpiegowanie innych narodów przez włamanie lub zainstalowanie szkodliwego oprogramowania jest akceptowalne dla ich kraju (23% dopuszcza taką możliwość w każdej chwili, 40% - tylko w czasie wojny).

Aż 1 na 14 respondentów twierdzi, że paraliżujące ataki DoS przeciwko innemu państwu, a w szczególności na strony internetowe odpowiedzialne za infrastrukturę i finanse, są do przyjęcia w czasie pokoju (49% odpowiedziało, że tylko w czasie wojny, 44% było za tym, że nigdy).

Ponadto 32% badanych sądzi, że kraje powinny mieć prawo do instalacji złośliwego oprogramowania i włamań na serwery prywatnych firm zagranicznych dla korzyści ekonomicznych (23% stwierdziło, że byłoby to możliwe tylko w czasie wojny, 9% uznało, że również w czasie pokoju).

>> Czytaj także: Chiny prężą wirtualne mięśnie

- Hacking i pisanie wirusów rozpoczęły się jako hobby, często projektowane, raczej by programista mógł pokazać swoje umiejętności, niż wyrządzić poważne szkody - komentuje Graham Cluley, starszy konsultant ds. technologii w Sophos. - Później ewoluowało do zorganizowanej działalności przestępczej wabionej dużymi kwotami pieniędzy i teraz, w 2010, można stwierdzić, że trzecim motywem jest wykorzystywanie malware i internetu w celu uzyskania komercyjnych, politycznych i militarnych korzyści.

Specjalną edycję raportu Mid-year 2010 Security Threat Report, zawierającą szczegółowe dane z badania, można pobrać za darmo pod adresem: www.sophos.com/trmy10