Serwis nie ma łatwego życia w Europie. Krytykowany za swoje podejście do prywatności, nawet krokami w kierunku zwiększenia jej ochrony nie wzbudza zaufania.
Niemieckie standardy w zakresie ochrony danych osobowych są znacznie bardziej rygorystyczne niż gdzie indziej na świecie, w tym także w Stanach Zjednoczonych - stwierdziła Ilse Aigner, minister w rządzie kanclerz Angeli Merkel odpowiedzialna za ochronę konsumentów. Był to jej komentarz do ostatni poczynań Facebooka i jego wpadek na tle ingerowania w prywatność internautów.
W ostatnim czasie Facebook wprowadził zmiany, które mają uprościć zarządzanie prywatnością. Często bowiem zarzucano serwisowi, że ustawienia są zdecydowanie zbyt skomplikowane, a co więcej - domyślne ustawienia pozwalają na dostęp do praktycznie wszystkich danych zamieszczonych na profilu. Nie wszystkim internautom i władzom jest to w smak.
Mimo zmian Aigner nadal uważa, że serwis społecznościowy w sposób nieodpowiedni podchodzi do prywatności swoich użytkowników. Jej zdaniem bardziej na miejscu byłoby pytanie internautów, czy dane informacje chcą oni upublicznić. Domyślnie żadne informacje nie powinny być dostępne dla ogółu. Obecnie jest dokładnie odwrotnie.
Minister poinformowała także, że rezygnuje ze swojego konta na Facebooku. Wyraziła również wątpliwość, czy wprowadzone zmiany faktycznie poprawią prywatność internautów - podaje agencja AP. Spotkanie z Richardem Allanem, dyrektorem serwisu odpowiedzialnym za politykę prywatności w Europie, nie rozwiała wątpliwości członkini niemieckiego rządu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*