Opłat za newsy, które chce wprowadzić New York Times, będą mogli uniknąć blogerzy i ich czytelnicy. Gazeta ma bowiem świadomość, że lepiej nie ustawiać pieniężnej zapory tym, którzy cytują Timesa w swoich internetowych zapiskach.
Wczoraj w Dzienniku Internautów pisaliśmy o analizie Project for Excellence in Journalism (PEJ). Wynikało z niej, że 99% artykułów na blogach linkuje do internetowych wydań tradycyjnej prasy. Wśród najczęściej cytowanych przez blogerów źródeł znajduje się New York Times, który niebawem ma wprowadzić opłaty za dostęp do wiadomości.
Wiele osób zauważyło, że opłaty zniechęcą blogerów do powoływania się na Timesa. Autorzy blogów z pewnością znajdą sobie inne źródła, ale Times mógłby nigdy nie odzyskać czytelników napływających z blogosfery.
Peter Kafka z serwisu All Things Digital postanowił spytać Timesa o tę sytuację. Rzeczniczka gazety Stacy Green odpowiedziała, że wprowadzenie opłat... nie będzie dotyczyć wszystkich czytelników.
NYT ma zamiar pobierać opłaty dopiero wtedy, gdy czytelnik wyczerpie pewien limit darmowych wiadomości. Co jednak ciekawsze, czytelnicy blogów przechodzący na strony NYT będą mogli za darmo przeczytać news nawet pomimo wyczerpanego limitu. Oznacza to, że jeśli odwiedzimy NYT dzięki linkowi blogera, to nasz darmowy limit zostanie uszczuplony. Kiedy jednak limit wyczerpiemy, będziemy mogli nadal czytać za darmo dzięki linkującym blogerom (źródło: Peter Kafka, The New York Times Plans a Blogger-Friendly Pay Wall. Link All You Like!).
Stacy Green stwierdziła nawet, że takie podejście pozwoli Timesowi nadal być "częścią otwartej sieci". Trudno nie odnieść wrażenia, że zachowanie statusu źródła dla blogerów jest ważniejsze niż opłaty za newsy. Czy w takim razie te opłaty naprawdę poprawią finanse gazety? Jak wiele osób zdecyduje się na wniesienie ich, jeśli będzie sposób na czytanie za darmo?
Można też zadawać inne pytania - czy New York Times będzie wymagał zalogowania się w celu czytania tekstów? Jeśli tak, to czy blogerzy nie wybiorą innych źródeł, które odeślą ich czytelników prosto do konkretnego tekstu (a nie do strony logowania)?
Tak naprawdę wszystko sprowadza się do jednego pytania - czy można stworzyć płatny serwis z wiadomościami przyjazny blogosferze? Teraz wiemy tylko tyle, że niektóre gazety będą tego próbowały.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|