Urzędnicy są wynagradzani za przychodzenie do pracy, a nie za jej jakość i terminowość. A ich niekompetencja spowalnia wzrost gospodarki, zniechęca do inwestowania, powoduje utratę zaufania do państwa.
Głównie z powodu opieszałości i wrogiego nastawienia urzędnicy nie cieszą się dobrą opinią. Trudno też ich szukać w rankingach zaufania publicznego. A to właśnie od nich zależy, jak szybko można założyć firmę, zarejestrować samochód, otrzymać pozwolenie na budowę czy zgodę na umorzenie podatku. Mają też ogromny wpływ na to, jak wygląda sytuacja w naszej okolicy – odpowiadają np. za budowę kanalizacji, dróg, rozwój infrastruktury czy pozyskiwanie środków z UE.
Szef prywatnej firmy słabych pracowników po prostu zwalnia. Niestety takie mechanizmy nie działają w większości urzędów, gdzie często o zatrudnieniu decydują znajomości, a nie kompetencje. Co więcej, urzędników przed zwolnieniem chronią przepisy.
Konieczne są więc głębokie reformy w administracji publicznej. Zmiany powinny rozpocząć się od naboru, dotykać systemu wynagradzania oraz kontroli i motywacji do wykonywanych zadań. Więcej spraw powinno się też załatwiać przez internet.
Teoretycznie urzędnicy powinni być przyjmowani do pracy po przeprowadzeniu otwartego konkursu. Ma to gwarantować, że pracują najlepsi. Najczęściej niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością.
Więcej w Forsal.pl: Niesprawne urzędy hamują wzrost gospodarczy w Polsce
Artur Radwan
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*