Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wikileaks.org na celowniku władz USA?

17-03-2010, 12:17

Witryna znana z publikowania m.in. tajnych dokumentów rządowych opublikowała raport amerykańskiego wywiadu dotyczący... zagrożeń, jakie stwarza Wikileaks.org Armii Stanów Zjednoczonych. Autorzy raportu nie wykluczają, że niektóre tajne dokumenty pochodzą od pracowników Departamentu Obrony i proponują rozwiązania problemu.

O Wikileaks.org wspominaliśmy w Dzienniku Internautów kilkakrotnie. Dzięki tej stronie opinia publiczna uzyskała dostęp do ważnych, ale utajnionych informacji. Przykładowo nasza wiedza o ACTA (opracowywanym w tajemnicy międzynarodowym porozumieniu antypirackim) pochodzi w dużej mierze z serwisu Wikileaks.org. Za projektem WikiLeaks stoi organizacja Sunshine Press tworzona przez ludzi walczących o prawa człowieka oraz dziennikarzy śledczych.

Serwis miał ostatnio problemy, ale znów ruszył i na początku tego tygodnia wypuścił kolejną serię ciekawych dokumentów. Wśród nich znalazł się raport amerykańskiego kontrwywiadu (Army Counterintelligence Center – ACIC) dotyczący właśnie Wikileaks.org. 32-stronicowy dokument wydaje się potwierdzać, że funkcjonowanie Wikileaks.org jest dla władz niewygodne i mogą one dążyć do utrudniania witrynie działalności.

Już na pierwszych stronach raportu jego autorzy przyznają, że nie można wykluczyć możliwości, iż obecni pracownicy amerykańskich służb dostarczają wrażliwe informacje do Wikileaks.org. Zakładają oni również, że operatorzy Wikileaks.org posiadają więcej nieujawnionych dotychczas wrażliwych informacji, które będą z czasem publikowane.

Zdaniem ACIC najważniejsze dla serwisu jest zaufanie, którym darzą go osoby dostarczające informacje. Można je zniszczyć, podejmując działania prawne przeciwko tym osobom (zob. str. 4-5 dokumentu).

>>> Czytaj: Cryptome znika i powraca

W raporcie uwzględniono również to, że informacje publikowane w Wikileaks.org mogą być fabrykowane i przez to może on służyć propagandzie. Odnotowano również fakt, że niektóre kraje ograniczają internautom dostęp do Wikileaks.org i zapowiadają podjęcie działań przeciwko osobom zaangażowanym w publikowanie tajnych dokumentów.

ACIC uważa też, że stosowane przez Wikileaks.org środki zapewniające anonimowość mają swoje luki. W ocenie wywiadu służby z odpowiednimi ludźmi, sprzętem i oprogramowaniem mogłyby uzyskać dostęp do informacji, które pomogłyby w ustaleniu osób dostarczających dane do Wikileaks.org. Z kolei analizy śledcze sieci Departamentu Obrony mogłyby ujawnić, w jaki sposób i gdzie tajne dokumenty zostały pobrane w celu ujawnienia.

Czytając dokument, trudno nie odnieść wrażenia, że amerykański Departament Obrony jest gotowy do podjęcia działań przeciwko Wikileaks.org. Nie dziwi to, bo w przeszłości witryna ujawniała dokumenty stawiające Departament w złym świetle. W raporcie znalazły się zresztą omówienia poszczególnych wycieków.

Sonda
Czy dokumenty ujawniane przez Wikileaks uważasz za wiarygodne?
  • tak
  • nie
  • nie mam zdania
wyniki  komentarze

>>> Czytaj: Wikileaks.org: PayPal zamroził środki projektu

ACIC ma rację, twierdząc, że informacje publikowane w Wikileaks.org nie muszą być autentyczne i mogą służyć do wpływania na opinię publiczną i politykę. Może to stanowić podstawę do krytykowania podobnych serwisów, ale też nie przekreśla całkowicie sensu ich działalności.

W ostatnich latach kilkakrotnie potwierdzono, że tradycyjne media nie zawsze radzą sobie z kontrolowaniem władz, a różnego rodzaju "przecieki" mogą się przyczynić do ujawnienia i powstrzymania niebezpiecznych inicjatyw. Tradycyjne media muszą bowiem polegać na dziennikarzach, którzy muszą się liczyć z odpowiedzialnością za to, co napiszą. Anonimowe ujawnienie tajnego dokumentu to nowość epoki internetu. Ten sposób wykazywania potknięć władzy jest czymś, z czym nawet demokratyczne państwa nie mogą się pogodzić.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Wikileaks.org



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR