Witryna znana z ujawniania tajnych dokumentów rządowych i korporacyjnych ma problemy z dostępem do środków wpłaconych przez darczyńców za pomocą PayPal. Wygląda na to, że nie pierwszy raz. Nie jest znany powód zamrożenia środków, ale z pewnością PayPal naraża się na ostrą krytykę.
reklama
O Wikileaks.org wspominaliśmy w Dzienniku Internautów kilkakrotnie. Dzięki tej stronie opinia publiczna uzyskała dostęp do ważnych, ale utajnionych informacji.
Przykładowo nasza wiedza o ACTA (opracowywanym w tajemnicy międzynarodowym porozumieniu antypirackim) pochodzi w dużej mierze z serwisu Wikileaks.org. Głośno było także o ujawnieniu informacji przesyłanych pagerami w dniu 11 września 2001 r. Polskim akcentem były opublikowane w serwisie dokumenty dotyczące umorzenia śledztwa w sprawie Redwatch.
Za projektem WikiLeaks stoi organizacja Sunshine Press tworzona przez ludzi walczących o prawa człowieka oraz dziennikarzy śledczych. Jej funkcjonowanie wiąże się z niemałymi kosztami, m.in. prawnymi. Budżet wynosi 600 tys. dolarów, jeśli personel jest opłacany. Mimo to organizacja nie przyjmuje środków od rządów i firm, chcąc pozostać niezależną. Działa dzięki datkom wpłacanym różnymi drogami, m.in. za pomocą popularnego systemu PayPal.
Obecnie na stronach Wikileaks.org oraz SunshinePress.org możemy przeczytać komunikat z którego wynika, że 23 stycznia PayPal zamroził środki WikiLeaks. W komunikacie czytamy:
To już drugi raz, gdy coś takiego się dzieje. Ostatnim razem borykaliśmy się ponad pół roku z rozwiązaniem tego problemu. Poprzez pracę z szanowaną i rozpoznawaną niemiecką fundacją Wau Holland Stiftung próbowaliśmy sprawić, aby nie stało się to znowu – najwyraźniej bez skutku.
Pracujemy nad rozwiązaniem tej sprawy. Proszę w międzyczasie używać naszych kont bankowych do bezpośredniego przelewu, albo skontaktować się z wl-donations@sunshinepress.org, aby otrzymać odpowiedzi na pytania.
W komunikacie czytamy również, że WikiLeaks to nie jedyna organizacja non-profit, która ma takie problemy. Podobne rzeczy zdarzają się ponoć często i - zdaniem WikiLeaks - nie powinny być tolerowane przez globalną społeczność korzystającą z PayPal.
Być może uda się uzyskać jakiś komentarz ze strony PayPal, ale ta sprawa już teraz nie stawia systemu płatności w najlepszym świetle. W każdym przypadku irytujące jest blokowanie darowizn, a dodatkowo w tym przypadku mogą pojawić się oskarżenia o chęć zamknięcia ust przedstawicielom WikiLeaks.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*