Mocno opóźniony projekt europejskiego systemu nawigacji ma szansę ruszyć. Komisja Europejska przedstawi dzisiaj pierwsze firmy, z którymi podpisze umowy na jego realizację.
reklama
Komisja Europejska ma dzisiaj około południa ogłosić zawarcie pierwszych kontraktów w ramach projektu Galileo - europejskiej odpowiedzi na amerykański system GPS. Dzięki zastosowaniu bardziej nowoczesnych technologii, Galileo ma umożliwić bardziej precyzyjne określanie pozycji użytkowników - z dokładnością do jednego metra, podczas gdy w przypadku GPS margines błędu wynosi kilka metrów.
Na razie znana jest tylko jedna firma, z którą KE podpisze umowę. Francuska Arianespace będzie odpowiedzialna za wystrzelenie rakiet na orbitę okołoziemską. Wykorzysta do tego rosyjskie rakiety Sojuz, które wystartują z miejscowości Sinnamary w Gujanie Francuskiej - informuje BBC News.
Nie wiadomo, kto dostarczy rakiety niezbędne do wystrzelenia satelitów, a także system zarządzania. W pierwszej fazie na orbicie znaleźć ma się osiem satelitów, docelowo przynajmniej dwadzieścia dwa.
Cały projekt miał początkowo kosztować 1,8 mld euro, już teraz jednak wiadomo, że koszty przekroczą 5 mld euro. Co więcej, będą on pokryte z funduszy publicznych, gdyż obrany na początku projekt współpracy z firmami załamał się w 2007 roku, co groziło porzuceniem Galileo. Opóźnienia w jego realizacji wynikły także z przyczyn politycznych i wojskowych - Stany Zjednoczone obawiały się, że europejski system może posłużyć do ataku na ich siły zbrojne.
Europejski system nawigacji powinien zacząć działać dopiero w 2013 roku. I to pod warunkiem, że nie dojdzie do sporów pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej, a same firmy wywiążą się na czas z umów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*