Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Przyszły właściciel The Pirate Bay wykluczony z giełdy

10-09-2009, 14:01

Komisja dyscyplinarna szwedzkiej giełdy zaleciła natychmiastowe wykluczenie z parkietu spółki Global Gaming Factory X AB, która ma przejąć The Pirate Bay. Hans Pandeya, prezes GGF, wydaje się tym nie przejmować i twierdzi, że do przejęcia i tak dojdzie, wbrew piętrzącym się problemom.

Pod koniec czerwca Global Gaming Factory X AB (GGF), spółka notowana na szwedzkiej giełdzie poinformowała, że kupuje The Pirate Bay (TPB), szwedzką ikonę idei wymiany plików, a jednocześnie znienawidzony przez przemysł nagraniowy serwis. Po finalizacji transakcji TBP - podobnie jak kiedyś Napster - miał przejść niezwykłą transformację z buntowniczego, wizjonerskiego serwisu na legalną maszynkę do zarabiania pieniędzy na P2P.

Niestety, sytuacja wokół przejęcia coraz bardziej się zagęszcza. Tuż po deklaracji przejęcia GGF została pozwana przez BREIN, potem szwedzka giełda AktieTorget wstrzymała handel akcjami GGF, a część inwestorów, obserwując piętrzące nad GGF problemy, wycofała się ze spółki. W końcu wyszło na jaw, że prezes GGF Hans Pandeya ma problemy z powodu niezapłaconych podatków. Co więcej, 24 sierpnia br. światło dzienne wypłynęła sprawa skargi na Global Gaming Factory złożonej na początku lipca br. do szwedzkiego Urzędu ds. Przestępstw Ekonomicznych. Według szwedzkich mediów GGF jest podejrzane o nielegalne transakcje zawarte na podstawie poufnych informacji związanych z planowanym przejęciem The Pirate Bay.

Wczoraj, 9 września br., przedstawiciele giełdy AktieTorget poinformowali o natychmiastowym wykluczeniu Global Gaming Factory X AB z handlu na szwedzkim parkiecie.

Decyzję podjęto w związku z zaleceniem komisji dyscyplinarnej. Zarzuty dotyczą poważnego naruszenia wymogu przejrzystości i wiarygodności informacji podawanych przez spółkę Hansa Pandeya - czytamy w komunikacie AktieTorget. Zdaniem komisji mogło to w dużym stopniu zagrozić interesom inwestorów, którzy w wyniku nieodpowiedzialnej polityki informacyjnej prowadzonej przez Global Gaming Factory mogli podejmować błędne i szkodliwe dla ich portfelów decyzje. 

Wykluczenie z giełdy może oznaczać, że GGF nie będzie mogła zapłacić za The Pirate Bay swoimi akcjami. Według umowy tylko połowa z 60 mln szwedzkich koron miała być przekazana w gotówce, pozostała część w akcjach Global Gaming Factory.

Hans Pandeya, prezes GGF, nadal nie traci w związku z tym animuszu i zapewnia, że transakcja zostanie sfinalizowana. Jak informuje serwis TorrentFreak, Pandeya utrzymuje, że udało mu się przekonać wystarczającą liczbę inwestorów, którzy są w stanie zapłacić w gotówce całą ustaloną kwotę za przejęcie The Pirate Bay. Firma Reservella, obecny właściciel TPB, podobno przekazała faksem informacje o wyrażeniu zgody na taką finalizację transakcji do AktieTorget

Pandeya w wypowiedzi dla TorrentFreak zaprzecza również, że jest bankrutem. Twierdzi, że doszedł do porozumienia ze szwedzkim fiskusem, któremu przekazał zabezpieczenie przekraczające trzykrotnie wartość długu. Po raz kolejny prezes GGF przełożył też finalizację transakcji o kolejne dwa tygodnie (pierwszy termin ustalono na początku sierpnia 2009 roku).


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *