Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Włamano się do komputerów Pentagonu i skradziono dane na temat nowego amerykańskiego myśliwca. Skala ataków na amerykańskie instytucje przybierana sile.

robot sprzątający

reklama


Pentagon padł ofiarą kolejnego ataku crackerów. Jak informują jego przedstawiciele, przedmiotem zainteresowania cyberwłamywaczy był, wart 300 miliardów dolarów, projekt nowego myśliwca. Udało im się skopiować terabajty informacji zawierających projekty maszyny, a także dane o jej systemach elektronicznych.

The Wall Street Journal informuje także, że w ostatnich miesiącach doszło do całej serii włamań do amerykańskich systemów - kontroli lotów lotnictwa wojskowego czy sieci energetycznych. Skala tych działań zdaje się przybierać na sile lub też większa ich część jest wykrywana przez amerykańskie władze. Nie zmienia to jednak faktu, że siły wrogie Stanom Zjednoczonym wchodzą w posiadanie wrażliwych informacji, które mogą zostać wykorzystane w potencjalnych atakach.

Osoba blisko związana z tymi atakami dodała, że nie tylko agencje wojskowe są nimi dotknięte. Liczne przypadki miały także miejsce w odniesieniu do agencji cywilnych czy prywatnych firm.

Nie jest znany dokładny zakres informacji, w posiadanie których weszli crackerzy. Nie można w związku z tym oszacować strat, jakie USA w wyniku tego ataku poniosły. Wiadomym jest jednak, że najcenniejsze informacje dotyczące nowego myśliwca nie zostały przechwycone, gdyż komputery, na których się one znajdują, nie są podłączone do internetu.

Nie udało się ustalić miejsca, w którego dokonano ataku. Jednak przedstawiciele Departamentu Obrony podejrzewają, że stoją za nim Chiny. Ambasada Państwa Środka w Waszyngtonie stanowczo jednak zaprzeczyła tym spekulacjom, podkreślając, że władze państwa stanowczo sprzeciwiają się wszelkim aktom cyberprzestępczości, a sam raport, w którym pojawiły się spekulacje na temat ewentualnego udziału Chin nazwała "produktem mentalności Zimnej Wojny".

Stany Zjednoczone, mimo rosnącego zagrożenia atakami w sieci, nie posiadają żadnej agencji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo informatyczne państwa. Administracja Georga Busha pracowała nad takim projektem, jednak nie został on zrealizowany. Barack Obama planuje do niego powrócić. Sytuacja bowiem staje się coraz poważniejsza.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *