Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Domena z ogonkami inwestycją na dłużej?

14-01-2009, 09:28

Adresy internetowe z polskimi znakami generują mniejszy ruch niż adresy bez polskich znaków. Uruchamianie strony wyłącznie pod adresem z ogonkami może utrudnić osiągnięcie sukcesu - uważa autor bloga DNZ.pl, który przeprowadził testy w tym zakresie. Nie oznacza to jednak, że wciąż niepopularne domeny IDN nie mają żadnej wartości.

robot sprzątający

reklama


Domeny IDN, czyli domeny zawierające znaki diakrytyczne, można rejestrować w Polsce od 2003 roku. Mimo to nadal nie cieszą się one popularnością i powszechne jest przekonanie, że wartość tych adresów jest niewielka. 

Michał Wendrowski, autor bloga DNZ.pl, postanowił ocenić wartość domen IDN, porównując liczby wejść na zaparkowane domeny IDN oraz ich odpowiedniki bez ogonków. Poniżej wybrane wyniki z jego testu (pierwsza liczba to wejścia na domenę z polskimi znakami, a druga na domenę bez polskich znaków).

  • bożenarodzenie.pl vs bozenarodzenie.pl - 248 / 852
  • naleśniki.pl vs nalesniki.pl - 39 / 76
  • mirosław.pl vs miroslaw.pl - 9 / 15
  • państwa.pl vs panstwa.pl - 22 / 18
  • bułgarski.pl vs bulgarski.pl - 3 / 4 = 75%

Tylko w przypadku domeny państwa.pl wynik był bardziej korzystny dla domeny IDN. Z czego może wynikać taki stan rzeczy? Zdaniem Michała Wendrowskiego chodzi m.in. o sposób wpisywania polskich znaków diakrytycznych do paska adresu. Nie ma ich na klawiaturze i konieczne jest dodatkowe wciśnięcie klawisza ALT, a tego wielu użytkownikom robić się nie chce.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że wielu internautów korzysta z przeglądarki Internet Explorer, która dopiero od wersji 7 (obecnie najnowszej) obsługuje domeny IDN. Ponadto z domenami IDN nie radzą sobie wyszukiwarki, które często odsyłają do domen bez polskich znaków. Mimo to - jak zauważa Michał Wendrowski - frazy ze znakami diakrytycznymi są wyszukiwane częściej niż frazy bez tych znaków.

Jeszcze jednym problemem jest linkowanie do adresu ze znakami diakrytycznymi. Jest to niemożliwe np. w serwisie Facebook, który część znaków polskich zamienia na znaki zapytania.

Wnioski przedstawione w serwisie DNZ.pl potwierdza Grzegorz Miłkowski z firmy 2BE.pl.

- Mały ruch generowany przez domeny IDN wynika z prostego faktu – społeczeństwo nie jest przyzwyczajone do używania polskich znaków diakrytycznych w nazwach adresów internetowych. Powiem więcej, większość osób nie jest nawet świadoma, iż istnieje możliwość rejestrowania domen ze znakami narodowymi! Dobrym przykładem jest sytuacja, gdy Account Manager - np. podczas obsługi klienta w związku z innymi zamówionymi przez niego usługami -  proponuje mu zakup nazwy w dwóch wersjach: z ogonkami i bez. Często zdarza się, że dopiero w tym momencie klient po raz pierwszy słyszy o domenach IDN - mówi przedstawiciel 2BE.pl.

Grzegorz Miłkowski dodaje, że jego zdaniem warto rejestrować dwie domeny – standardową oraz IDN. Można też zaryzykować i zainwestować teraz, kiedy wciąż wiele nazw jest wolnych, by za kilka lat móc sprzedać je z zyskiem. Przedstawiciel 2BE.pl przypomina, że najcenniejsze domeny .pl zarejestrowane zostały pod koniec lat 90, czyli jeszcze przed "domenowym boomem", który nastąpił kilka lat później.

W dniu dzisiejszym większość domen IDN związanych z czołowymi słowami kluczowymi to adresy zarejestrowane. Wciąż jednak nie można mówić o popularności domen z ogonkami. Przykładowo w firmie 2BE.pl domeny IDN stanowią od 3 do 6 proc. rejestracji polskich domen. Skok ich liczby nastąpił w momencie obniżenia ceny, co może potwierdzać, że zainteresowały się nimi osoby myślące o bardziej długoterminowych inwestycjach.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DNZ.pl, własne



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E