Uwolnienie lokalnej pętli abonenckiej (LLU) polega na przejęciu przez innego operatora tzw. "ostatniej mili" tj. łącza pomiędzy urządzeniami sieciowymi TP a mieszkaniem abonenta. Dzięki temu operator może świadczyć usługi głosowe i dostępu do internetu. Wspomniane sale kolokacyjne to pomieszczenia w centralach TP, w których instalowane są urządzenia operatorów korzystających z LLU.

Na przystosowanie swoich obiektów do świadczenia usługi LLU Telekomunikacja Polska wydała już 25 mln zł, a do końca roku planuje przeznaczyć w sumie 37 mln zł. Netia jako jedyny duży operator alternatywny również inwestuje w LLU - w pierwszym etapie projektu zainwestowała ponad 30 mln złotych.

Przygotowane przez TP sale kolokacyjne dają możliwość uwolnienia ok. 1,5 mln linii, a jeszcze w tym roku ich liczba wzrośnie do ponad 2 mln, co stanowi ok. 20% wszystkich łączy obsługiwanych przez TP.

Operatorzy wydają się zgodni co do korzyści płynących z LLU, ale chyba nie zgadzają się ze sobą w ocenie roli, jaką w całej sprawie odgrywa polityka regulacyjna Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

fot. - Prezes TP Maciej Witucki (niebieski krawat) i prezes Netii Mirosław Godlewski (czerwony krawat)

Według prezesa Zarządu TP Macieja Wituckiego, aby operatorzy zaczęli z usługi LLU korzystać masowo powinna się zmienić polityka regulacyjna. Według Wituckiego obecnie bardziej opłacalne jest korzystanie z hurtowej sprzedaży abonamentu (WLR) i hurtowej sprzedaży dostępu szerokopasmowego (BSA) niż z dostępu do pętli lokalnej.

Tymczasem prezes Netii Mirosław Godlewski podkreślił, że "uwolnienie LLU jest możliwe dzięki zdecydowanym działaniom UKE i jest kolejnym krokiem umożliwiającym wolność wyboru na polskim rynku telekomunikacyjnym". Prezes Netii poinformował też, że jego firma planuje do końca roku przygotować do uwolnienia 100 węzłów abonenckich oraz podwoić liczbę korzystających z szerokopasmowego internetu Netii.