Szpiegowanie komputerów obywateli, nawet w imieniu walki z terroryzmem, jest poważnym naruszeniem ich prywatności - stwierdził wczoraj niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe. Sąd pozostawił jednak służbom policyjnym furtkę umożliwiającą stosowanie tzw. policeware, czyli oprogramowania szpiegowskiego wykorzystywanego przez policję.
reklama
Pomysł wykorzystania koni trojańskich oraz innego oprogramowania typu spyware w walce z terroryzmem przewija się w Niemczech już od co najmniej początków roku 2006, kiedy to jeden z sędziów w Nadrenii-Północnej Westfalii wydał pozwolenie na internetowe szpiegowanie. Pół roku później, w listopadzie 2006 r. inny sędzia zabronił takich praktyk, a jego decyzję podtrzymał w lutym 2007 r. Sąd Federalny w Karlsruhe (południowo-zachodnie Niemcy).
Uznano wtedy, że zdalne przeszukiwanie zawartości komputera bez wiedzy jego użytkownika nie może być porównane do żadnej z uznanych obecnie metod śledczych.
Mimo powyższego stanowiska sądu pomysł wykorzystywania "policeware" w pracy służb bezpieczeństwa państwa był nadal lansowany przez ministra spraw wewnętrznych Niemiec - Wolfganga Schauble. Jego zdaniem szpiegostwo komputerowe pozwoli zdobyć wiele cennych informacji przechowywanych na komputerach terrorystów. W związku z tym włamania na komputery obywateli, dokonywane przez policję poszukującą takich danych, są działaniem w interesie państwa i powinno być prawnie dozwolone - stwierdził Shauble. Co ciekawe, także Angela Merkel, Kanclerz Niemiec, wspiera proponowane przez jej ministra pomysły dotyczące inwigilacji obywateli.
Trybunał w Karlsruhe stwierdził, że przepisy zezwalające na inwigilację komputerową wprowadzone przez land Nadrenia-Północna Westfalia są niezgodne z konstytucją Niemiec i naruszają prawo do prywatności obywateli tego kraju. Zaznaczył jednocześnie, że stosowanie przez policję szpiegostwa komputerowego w stosunku do mieszkańców Niemiec jest dopuszczalne tylko w wyjątkowych, związanych z konkretnym niebezpieczeństwem przypadkach. Co istotne, w każdym z nich zgodę na stosowanie technik "policeware" będzie musiał wydać sąd.
Z takiej decyzji ponoć zadowoleni są zarówno zwolennicy "policeware" jak i przeciwnicy stosowania tych kontrowersyjnych technik. Niemiecki sąd usankcjonował działania władz w walce z terroryzmem, wyznaczając im - jak się wydaje - rozsądne granice.
Z podobnym problemem zmagała się niedawno Austria, której władze traktują szpiegostwo komputerowe w wydaniu policji podobnie jak rządy USA czy Wielkiej Brytanii, gdzie coraz częściej przedkłada się korzyści z szeroko zakrojonej inwigilacji (oczywiście w imię walki z terroryzmem) nad prywatność obywateli.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|