Policja pochwaliła się namierzeniem człowieka, który od kilku miesięcy zamieszczał w sieci radykalne komentarze i korzystał z narzędzi zapewniających anonimowość. To sukces nowopowstałego Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie,
reklama
Nie każdy wie, że od 15 marca w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie funkcjonuje Wydział do Walki z Cyberprzestępczością. Jest to komórka organizacyjna, w której mają pracować doświadczeni policjanci zajmujący się tropieniem przestępczości w internecie. Do zadań wydziału należy m.in. stały monitoring internetu pod kątem zamieszczania i rozpowszechniania treści zabronionych.
Okazuje się, że policjanci z tej nowej komórki są w stanie namierzyć osoby, które używają narzędzi do zapewnienia sobie anonimowości. Tak było w przypadku mężczyzny, który w internecie nawoływał do zabójstwa Prezydenta RP. Mężczyzna już jesienią ubiegłego roku pod artykułem na jednym z regionalnych portali opublikował komentarz o treści rasistowskiej, ozdabiając go znakiem swastyki. Policjanci wówczas zabezpieczyli te materiały.
Potem policjanci ustalili, że mężczyzna miał konta na wielu portalach i korzystając z tego samego nicka, logował się na różnych forach. Zwykle późną nocą publikował wpisy krytyczne i "dość radykalne". Policja poinformowała też, że mężczyzna "próbował ukryć numer IP swojego komputera, korzystając z narzędzi anonimizujących go w internecie poprzez zagraniczne serwery".
Ślady tego mężczyzny wreszcie przeanalizowali policjanci ze wspomnianego Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością. Natrafili na wpis, który został wysłany z komputera o numerze IP polskiego operatora. Udało się ustalić tożsamość mężczyzny, którym okazał się 48-letni bezrobotny mieszkaniec Rzeszowa.
Faszyzm faszyzmem, ale mężczyznę chyba pogrążyło coś innego. Na dzień przed wizytą prezydenta Komorowskiego na Podkarpaciu na jednym z lokalnych portali zamieścił on wpis "nawołujący do zabicia głowy państwa". Wtedy policjanci zdecydowali o zatrzymaniu tego człowieka. Mężczyzna był zaskoczony wizytą funkcjonariuszy, co właściwie łatwo zrozumieć. Początkowo zaprzeczał, aby miał związek z tą sprawą i tłumaczył, że ktoś korzysta z jego konta użytkownika.
Niestety, jak twierdzi policja, już "wstępne oględziny" jego komputera zaprzeczyły wymówkom. Podczas przeszukania w mieszkaniu rzeszowianina zabezpieczono 3 komputery i blisko 3 tysiące płyt CD i DVD. Mężczyzna usłyszał zarzuty publicznego propagowania faszyzmu, nawoływania do nienawiści na tle różnic rasowych i wyznaniowych, a także nawoływania do zabójstwa Prezydenta RP oraz jego znieważenia. Przyznał się i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Nie jest to historia wielkiej czy ważnej afery na miarę zatrzymania właściciela Silk Road, ale kryje się w niej kilka ciekawych informacji. Po pierwsze ta historia może nam uświadomić, że polska policja podejmuje pewne działania w dziedzinie walki z cyberprzestępczością, również poprzez tworzenie nowych specjalnych komórek do tego celu. Po drugie okazuje się, że policjanci potrafią być bardzo konsekwentni w zbieraniu różnych śladów w sieci. Najwyraźniej funkcjonariusze przyglądali się mężczyźnie od pewnego czasu.
Z drugiej strony wiele wskazuje na to, że mężczyzna dość długo unikał wykrycia. Nie mając dokładnych informacji, nie możemy powiedzieć, czy wpadł w wyniku sprytu policjantów czy własnej nieuwagi. Ciekawie będzie obserwować dalsze poczynania wydziału z Rzeszowa. Czy uda mu się namierzać kolejnych ludzi korzystających z narzędzi do anonimowości?
Przy okazji ta historia może być cenną lekcją dla każdego internauty. Trzeba uważać z radykalnymi wpisami, szczególnie gdyby sugerowały zrobienie czegoś złego Panu Prezydentowi.
Czytaj także: Sieciowe przestępstwa z nienawiści - Prokurator Generalny wzywa do działań i poucza
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Wydawcy nie są pewni, czy mają prawa do gry, ale są gotowi pozwać w razie wydania! - AWI
|
|
|
|
|
|