Po tym, jak 23-letni Hamza Kaszgari opisał swoją zmyśloną rozmowę z Mahometem na Twitterze, musiał szybko uciekać z kraju w związku z atakami pod swoim kierunkiem.
Kaszgari był zmuszony uciec z ojczystej Arabii Saudyjskiej po tym, jak na Twitterze stwierdził, że on i Mahomet są sobie równi - poinformowała agencja Reuters.
Internauta w serii swoich wpisów uznał również, że choć podziwia wiele czynów proroka, nie wszystkie z nich mu odpowiadają. W Arabii Saudyjskiej tego typu wiadomości wywołały falę oburzenia, a w ciągu zaledwie 24 godzin tweety te skomentowano w ponad 30 tysiącach kolejnych wiadomości na Twitterze.
Kaszgari pracujący dla jednej z gazet w w Dżuddzie został oskarżony o bluźnierstwo, a muzułmańscy duchowni apelowali nawet o skazanie dziennikarza na śmierć. Nie pomogło również późniejsze usunięcie wpisów i przeprosiny, w których internauta przyznaje się, że zgrzeszył.
Pod koniec stycznia brytyjski The Sun opublikował artykuł, w którym opisano przypadek pary internautów zatrzymanych na lotnisku w Stanach Zjednoczonych po tym, jak zamieścili na Twitterze wiadomości zawierające groźby. Funkcjonariuszom policji nie wystarczyły zapewnienia o tym, że były to jedynie ponure żarty.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.