Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Uważaj, co publikujesz na Twitterze

30-01-2012, 19:30

Dla pary Brytyjczyków wizyta w Stanach Zjednoczonych okazała się wyjątkowo nieprzyjemna - poinformowała gazeta "The Sun". Wszystko ze względu na nieprzemyślane wiadomości opublikowane wcześniej na Twitterze.

robot sprzątający

reklama


Leigh Van Bryan i Emily Bunting z Wielkiej Brytanii zdecydowali się na podróż do Los Angeles. Swoją ekscytację Van Bryan postanowił jednak zbyt dobitnie okazać na Twitterze.

Czytaj także: Tajlandia jako pierwsza skorzysta z cenzury na Twitterze

W jednej z wiadomości stwierdził, że "zniszczy Amerykę", co według The Sun w Wielkiej Brytanii może oznaczać również po prostu zapowiedź imprez i miłego spędzania czasu. Brytyjczyk napisał jednak również, że podczas wyprawy "wykopie Marilyn Monroe z ziemi".

Gdy para dotarła do lotniska w Los Angeles, została zatrzymana przez uzbrojonych strażników, po czym rozpoczęto 5-godzinne przesłuchania. Później oboje zostali skuci w kajdanki i zamknięci na noc razem z nielegalnymi imigrantami. Dopiero po 12 godzinach dwójce pechowców pozwolono powrócić do Wielkiej Brytanii.

- Agenci z Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego traktowali mnie jak jakiegoś terrorystę - mówi autor pechowych wiadomości na Twitterze. - Mówiłem im, że źle zrozumieli moje wiadomości na Twitterze, jednak oni powtarzali tylko, że narobiłem przez te tweety wiele bałaganu.

O tym, że amerykański rząd dokładnie monitoruje serwisy społecznościowe, mówiło się już od dawna. Względne poczucie anonimowości wciąż sprawia jednak, że wielu użytkowników publikuje nieprzemyślane wiadomości, zawierające bezpośrednie groźby. Ucząc się na błędach innych, przed podróżą za Wielką Wodę lepiej się od takich tweetów powstrzymać.

Czytaj także: Twitter będzie blokował niektóre treści


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: The Sun