H.264 to nie jest format wideo idealny dla "otwartej sieci", ale Mozilla może go w przyszłości wesprzeć. Powodem są przede wszystkim wymagania rynku mobilnego. Mozilla chce tworzyć produkty, które będą działać tak, jak ludzie tego oczekują. Organizacja nie ma zamiaru wciskać ludziom "lekarstwa, które powinni wziąć".
Cały czas trwają dyskusje na temat formatu wideo w HTML5. Największe szanse na zdobycie rynku wydaje się mieć H.264, format wspierany m.in. przez Microsoft i Apple. Jest on jednak problemowy ze względów ideologiczno-własnościowych, co wiąże się z faktem, że pulą patentów wykorzystywanych przez tę technologię zarządza konsorcjum MPEG-LA.
Używanie kodeka H.264 w darmowych serwisach wideo nie będzie wiązało się z opłatami, ale to nie likwiduje wszystkich zastrzeżeń, jakie mogą mieć do formatu zwolennicy całkowicie otwartych technologii. Opłaty mogą być bowiem nałożone na dostawców oprogramowania i sprzętu, którzy będą chcieli wykorzystać H.264.
Mozilla przez długi czas nie brała pod uwagę wsparcia dla H.264, a zamiast tego promowała format Ogg oraz VP8 (gdy firma Google udostępniła go na otwartych zasadach). Sama firma Google w styczniu ubiegłego roku zadeklarowała porzucenie wsparcia dla H.264, twierdząc, iż format ten szkodzi innowacji. Google miała rację, ale ostatecznie z obietnic się nie wywiązała i nadal wspiera H.264.
W tej sytuacji byłoby głupio, gdy Mozilla pozostała jedynym graczem upierającym się przy otwartych standardach. Oczywiście byłoby to uzasadnione ideologicznie, ale przeglądarka Firefox jako produkt mogłaby na tym stracić.
Przedstawiciel Mozilli Brendan Eich w blogowym wpisie z ubiegłego tygodnia zauważył jeszcze, że porzucenie przez Google wsparcia dla H.264 nie miałoby znaczenia, gdyby dotyczyło tylko komputerów biurkowych. Przeglądarki dla Androida wspierają H.264 i nic dziwnego, bo jest to dość energooszczędny sposób wyświetlania treści wideo. Apple będzie korzystać z H.264, więc Google nie porzuci tego formatu, aby Android był alternatywą dla iOS. To oznacza, że ciągle będzie opłacało się tworzyć treści z wykorzystaniem H.264, więc format będzie w użyciu, czy tego chcemy, czy nie.
W tym temacie wypowiedziała się Mitchell Baker z Mozilli i jej wypowiedź wydaje się mieć charakter podsumowania. Baker uważa, że Mozilla powinna tworzyć oprogramowanie naprawdę lubiane przez ludzi, czyli takie, jakiego ludzie chcą. Nie takie, jakiego powinni chcieć. Mozilla będzie zatem wspierać otwarte kodeki, ale to nie oznacza, że za wszelką cenę będzie odrzucać H.264.
Oczywiście teraz wiele osób będzie mówić o hipokryzji, ale tak naprawdę twórcy otwartego oprogramowania nie raz stykają się z konfliktem na linii użyteczność-ideologia. Wybieranie wyłącznie ideologii wcale nie musi przynosić samych korzyści. Ba! Czasem nawet dobrze jest zrobić ideologiczne ustępstwo, aby zdobyć korzyści dla ogólnie otwartego projektu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|