Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Młodzi Polacy bardziej podatni na rosyjską propandę

08-10-2022, 14:43

Aż 34 proc. Polaków podziela poglądy w dużej mierze zgodne z linią kremlowskiej propagandy – wynika z badania, które na zlecenie Warsaw Enterprise Institute przeprowadziła firma Maison & Partners.

Wojna to nie tylko starcia dwóch wrogich sobie armii. To także starcia informacyjne. Zwaśnione państwa próbują wpływać na opinię publiczną nie tylko własnego społeczeństwa, lecz także społeczeństwa wroga i jego sojuszników. Odkąd w 2014 r. Rosja napadła na Ukrainę nie tylko sama Ukraina, ale i cała Europa znajdowała się na celowniku rosyjskich działań propagandowych.

Warsaw Enterprise Institute wytypował 8 tez spójnych z linią rosyjskiej propagandy, by zbadać, na jaki odzew napotkają w polskim społeczeństwie. I tak aż 34 proc. Polaków zgadza się z co najmniej połową przedstawionych poglądów. Co ciekawe, podatność na kremlowską propagandę maleje wraz z wiekiem. Im młodszy Polak, tym większa szansa, że zgodzi się np. z twierdzeniem, że „wojna to spisek liberalnych elit Zachodu, tych samych, które zaplanowały wcześniej pandemię”, albo że „Ukrainie nie należy pomagać, dopóki nie pokaja się za Wołyń i nie potępi Bandery”.

Należy przy tym zauważyć, że poszczególne tezy propagandy rosyjskiej nie muszą być z gruntu bądź całkowicie fałszywe. Często są do obrony lub noszą znamiona racjonalnego argumentu. Problem jednak w tym, że opierają się zazwyczaj na półprawdach, nie uwzględniają siły kontrargumentów i są dobrane tendencyjnie. Tak, by w złym świetle stawiać Ukrainę i Zachód, wywołując w społeczeństwie niezadowolenie i bunt.

Przykładem może być stwierdzenie, z którym zgadza się 60 proc. respondentów badania, tj., że „Polski nie stać na uchodźców”. Duża liczba mieszkańców generuje pewne koszty dla budżetu państwa, które mogą, ale przecież nie muszą zaburzyć funkcjonowania jego podstawowych instytucji. Jak widać, po pierwszych 7 miesiącach od inwazji na Ukrainę, instytucje państwa wciąż działają, choć pewnie nie tak sprawnie, jak byśmy sobie tego życzyli.

Podzielanie tez zgodnych z rosyjską linią nie musi być – i najczęściej nie jest – uświadomioną prorosyjskością. Można godzić to z potępieniem dla samej wojny oraz szczerą wiarą w to, że są one zgodne z interesem Polski.

– Rosja nie tylko prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie. Elita kremlowska jest również na wojnie z Zachodem, przy czym Polskę traktuje jako jednego ze swoich głównych wrogów. Oddziaływanie na opinie publiczne państw europejskich, głównie poprzez media społecznościowe, to rosyjskie modus operandi. Naiwnością byłoby sądzić, że nie jesteśmy poddawani tym działaniom. Warto przykładać jak najwięcej wysiłku dla zrozumienia rosyjskich strategii narracyjnych, zdiagnozowania ich efektywności, żeby następnie wypracować działania na rzecz zwiększenia naszej odporności. Badania socjologiczne WEI to krok w tym kierunku – komentuje Adam Eberhardt, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute i były dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.

Zobacz pełną treść raportu WEI >


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *