Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Niecodzienne wyznanie przedstawiciela jednego z europejskich rządów - włoski minister przyznał się do pobierania z internetu muzyki.

Roberto Maroni, minister spraw wewnętrznych Włoch, przyznał się do bycia piratem internetowym - pisze serwis TorrentFreak. Wyznanie to było częścią jego krytyki pod adresem francuskiej ustawy, na mocy której internauci mogą być odłączeni od internetu, trafić do więzienia lub zapłacić wysoką grzywnę w sytuacji, gdy udowodnione im zostanie uporczywe łamanie praw autorskich.

>> Czytaj więcej: Ustawa Hadopi wchodzi w życie

Minister dodał, że nie jest zwolennikiem tego typu drastycznych rozwiązań, nie wierzy bowiem w ich skuteczność. Jego zdaniem kluczem do rozwiązania problemu dzielenia się chronionymi plikami w sieci jest osiągnięcie kompromisu między przemysłem rozrywkowym, reklamodawcami oraz samymi konsumentami. Potrzebne są rozmowy, gdyż interesy wszystkich stron są różne i wzajemnie sprzeczne.

Sonda
Wymieniasz się w chronionymi prawem autorskim plikami?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Maroni dowodził, że dzielenie się plikami w sieci nie jest przestępstwem. Przypomniał także, że jakiś czas temu zgłosił pomysł stworzenia ogólnonarodowego serwisu internetowego, skąd internauci mogliby za darmo pobierać muzykę. Koszty jego funkcjonowania mieliby ponieść reklamodawcy oraz sponsorzy.

FIMI, włoski oddział IFPI, skrytykowała wypowiedź i działania ministra, przypominając mu, że piractwo komputerowe przyczynia się do zwiększenia bezrobocia. Jednocześnie jednak pod koniec marca hiszpańscy ekonomiści wypowiedzieli się przeciwko walce z p2p w obecnej formie, dowodząc, że jest ona z góry skazana na porażkę.

>> Czytaj więcej: Ekonomiści wzywają do zakończenia walki z p2p

Przykłady Szwecji i Francji zdążyły już pokazać, że internauci nie boją się surowych kar. Zdają sobie bowiem sprawę, że prawo wciąż stoi po ich stronie. Niezwykle trudno będzie bowiem przed sądem dowieść, kto faktycznie siedział przed komputerem w momencie, w którym miałoby dojść do popełnienia przestępstwa.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING