Miłośnicy "samochodówek" jeżdżą szybciej?
Młodzi kierowcy grający w gry samochodowe mają tendencję do częstszego naciskania na gaz w życiu realnym - podaje British School of Motoring (BSM), która przeprowadziła badania w tej sprawie. Okazuje się więc, że z pozoru niewinne symulatory jazdy mogą wykształcać niebezpieczne nawyki.
W trakcie badań 27% z 1 tys. ankietowanych kierowców w wieku od 16 do 24 lat przyznało, że po zabawie symulatorem częściej zdarza im się jeździć ryzykownie. Dość duży odsetek, bo 34% wierzy w to, że granie w gry samochodowe podnosi umiejętność kierowania prawdziwym pojazdem.
Co ciekawe zaobserwowano, że osoby częściej korzystające z gier samochodowych nieco częściej zdają egzaminy na prawo jazdy z pierwszym razem. Stwierdzono też, że do przyśpieszania po graniu szczególne predyspozycje mają mężczyźni, którzy czasem wyobrażają sobie w czasie jazdy, że... są w grze.
Zdaniem przedstawicieli BSM wyników tych badań nie można ignorować. W wypadkach samochodowych spowodowanych nadmierną prędkością często giną właśnie młodzi kierowcy. Zdaniem Robina Cumminsa związek pomiędzy symulatorami jazdy i ryzykowną jazdą jest bezdyskusyjny.
Projektant gier samochodowych David Perry nie zgadza się z wynikami badań. Jego zdaniem na styl jazdy wpływa bardzo wiele czynników, nawet to jakiej muzyki słucha się w trakcie prowadzenia auta. Nie można jego zdaniem za szybką jazdę młodych obwiniać gier.