Sieć rośnie bardzo szybko pomimo ograniczeń i wysokich cen. Nie ma się jednak co łudzić, że komórki pomogą w przeprowadzeniu rewolucji na wzór arabski.
reklama
Jeszcze kilka lat temu za posiadanie telefonu komórkowego można było trafić do więzienia lub nawet stracić życie. W roku 2008 rząd Korei Północnej zmienił jednak swoje nastawienie, podpisując czteroletnią umowę z egipskim operatorem telekomunikacyjnym Orascom, której przedmiotem była budowa sieci 3G w tym najbardziej zamkniętym kraju świata. Agencja Reuters informuje, że najnowsze szacunki mówią o milionie użytkowników do końca bieżącego roku.
Większość z nich ma mieszkać w Pjongjangu, stolicy kraju. Głównie oni bowiem są w stanie nie tylko kupić aparat, ale także opłacić koszty połączeń. Nautilus Institute for Security and Sustainability utrzymuje, że z komórek korzysta około 60 proc. mieszkańców stolicy w wieku 20-50 lat. Wielu młodych użytkowników, przed trzydziestką, nie może wręcz wyobrazić już sobie życia bez telefonu. Mamy więc do czynienia ze zjawiskiem doskonale znanym z krajów rozwiniętych.
Uciekinierzy z Północy zaznaczają jednak, że zakup telefonu komórkowego jest dla zdecydowanej większości mieszkańców nieosiągalny - urządzenia kosztują równowartość około 350 dolarów, podczas gdy średnia pensja to około 15 dolarów. Oprócz tego komórki nie mogą być wykorzystywane do prowadzenia rozmów międzynarodowych - zablokowane jest tak wykonywanie połączeń, jak i ich odbieranie. Nie można także surfować w internecie, do którego dostęp jest przez władze limitowany i kontrolowany.
Inwestycja Orascomu pochłonie łącznie około 400 milionów dolarów, pieniądze wykorzystane zostaną na zbudowanie jedynie sieci trzeciej generacji. Telekom poinformował w zeszłym tygodniu, że posiada w północnokoreańskiej sieci około 800 tys. użytkowników. W ciągu roku zwiększyła się ona o pół miliona.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*