Od wzrostu w mieszkalnictwie do dobrej koniunktury w gospodarce

Budownictwo jest kołem zamachowym gospodarki - to wyświechtane twierdzenie jak mantra jest powtarzane przy każdej okazji, gdy omawiana jest kondycja gospodarki narodowej i prognozy jej rozwoju. Mimo, iż zwrot ten na stałe wszedł do języka ekonomicznego i często jest używany do granic możliwości to nie ma w nim cienia przesada. Ba - nie dość, że budowa mieszkań nakręca koniunkturę w wielu branżach to jeszcze jej rozwój lub ograniczenie stanowią zazwyczaj jeden z symptomów gospodarczych problemów państwa.

Spójrzmy jednak jak rekordowe informacje o mieszkaniach w budowie mogą przełożyć się na sytuację w innych branżach. Wzrost ilości szeroko zakrojonych inwestycji prowadzonych przez developerów oznacza zwiększające się zapotrzebowanie na materiały, co odczuł praktycznie każdy znaczący producent materiałów budowlanych.

Co ważne wygląda na to, że trend taki powinien utrzymać się co najmniej przez kilka najbliższych miesięcy. Firmy produkujące cement, pustaki szalunkowe (więcej tutaj), cegły i inne materiały budowlane w dalszym ciągu powinny więc zacierać ręce w oczekiwaniu na wyniki sprzedaży swoich produktów.

Niemniej optymistyczne wnioski płyną dla przedsiębiorstw zajmujących się wykonawstwem budowlanym, gdyż to właśnie w głównej mierze one są bezpośrednim beneficjentem inwestycji budowlanych, otrzymując angaż na kolejnych budowach. W ślad za zyskami producentów i wykonawców ucieszyć powinny się także firmy transportowe i spedycyjne, firmy wydobywające kopaliny pospolite (żwir, piasek i inne), a w dłuższej perspektywie także mniejsze, najczęściej jednoosobowe firmy zajmujące się wykończeniami wnętrz - ktoś przecież będzie musiał przygotować oddane do użytku mieszkania do finalnego zasiedlenia.

Co ciekawe ucieszyć powinny się także podmioty publiczne, w postaci samorządów terytorialnych dwóch szczebli - gminnego i powiatowego. Samorządy na szczeblu gminnym (rzecz jasna najczęściej będzie dotyczyło to miast) mogą bowiem w następstwie oddawania do użytku nowych lokali spodziewać się zwiększonych wpływów z tytułu podatku od nieruchomości. Z kolei samorząd powiatowy, któremu podlega działalność urzędów pracy, może się spodziewać spadku stopy bezrobocia, a co za tym idzie przynajmniej niewielkiego zmniejszenia środków przeznaczanych na walkę z tym zjawiskiem.

Konsultacja: Uciechowski