Władze Meksyku nie chcą bezczynnie przyglądać się temu, jak serwisy społecznościowe przyczyniają się do wzrostu przestępczości. Pytanie tylko, czy ustawą da się ten problem rozwiązać?
reklama
Serwisy społecznościowe i mikroblogi to niewątpliwie potężne narzędzia w rękach dzisiejszych internautów. Dzięki nim utrzymujemy kontakty z naszymi znajomymi (ich jakość to już jednak osobna sprawa, poruszana już kilkukrotnie choćby przez hierarchów Kościoła Katolickiego czy psychologów), wymieniamy się filmami czy informujemy cały świat, co w danym momencie robimy. Serwisy tego typu to także ważne narzędzia walki politycznej.
O Twitterze zrobiło się głośno podczas ataków terrorystycznych w listopadzie 2008 roku w Bombaju, gdy stał się on pierwszym medium na miejscu wydarzeń - uwięzieni w hotelu turyści relacjonowali na żywo, co się dzieje. Korzystali z niego także irańscy opozycjoniści w czasie zeszłorocznych wyborów prezydenckich, co jednak skończyło się krwawymi represjami.
Nie wszystkie rządy są jednak zwolennikami wolnego przepływu informacji przez blogi czy fora dyskusyjne. Troska o bezpieczeństwo obywateli przeważa nad zapewnieniem im wolności i poszanowania prywatności. Wysoka przestępczość w Meksyku skłoniła władze tego państwa do bliższego przyjrzenia się działalności serwisów społecznościowych - podaje serwis Seattle Pi. Tym, co bezpośrednio do tego się przyczyniło, były wpisy na jednym z kont w serwisie Twitter, gdzie kierowcy informowali się o punktach kontroli trzeźwości prowadzących pojazdy.
Rząd jest tym bardzo zaniepokojony, gdyż praktyki takie mogą faktycznie doprowadzić do wzrostu liczby wypadków i ofiar. Z kolei Facebook w łatwy sposób umożliwia znalezienie rodziny prominentnych polityków i urzędników państwowych celem ich porwania dla okupu. To także jedna z plag środkowoamerykańskiego państwa.
Projekt ustawy wciąż jest uzgadniany, dotychczasowe protesty przeciwko niemu sprawiły jedynie, że władze zaczęły używać innego języka. Niemniej jednak pomysł pozostanie niezmieniony - karze podlegać mają osoby łamiące prawo lub to ułatwiające i umożliwiające. Na mocy nowego prawa miałaby zostać powołana specjalna cyberpolicja, która monitorowałaby aktywność internautów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*