Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wniosek o zajęcie majątku twórcy serwisu MegaUpload złożony został niepoprawnie. Sąd uznał go za bezskuteczny. Czy jednak majątek wróci do Dotcoma, pozostaje nadal w gestii wymiaru sprawiedliwości Nowej Zelandii.

Aresztowanie Kima Dotcoma, założyciela serwisu MegaUpload, a także kilku jego współpracowników przeprowadzone widowiskowo przez nowozelandzką policję uzupełnione zostało zamrożeniem wszystkich jego aktywów. Mężczyzna w końcu wyszedł za kaucją na wolność, gdzie oczekuje rozpoczęcia procesu ekstradycyjnego, czego domagają się Stany Zjednoczone.

Czytaj także: Zamknięcie MegaUpload ograniczyło francuskie piractwo?

Wydawało się, że sprawa Dotcoma nie może już się bardziej skomplikować. Okazuje się jednak, że było jeszcze pole do popisu. W piątek sędzia Judith Potter uznała nakaz, który wykorzystano, by zająć aktywa Dotcoma i jego serwisu, za bezskuteczny i nieważny. Powód? Policja wystąpiła do sądu nie o tymczasową zgodę na zajęcie, ale o międzynarodową. A na podstawie tej drugiej Dotcom nie mógłby się de facto w Nowej Zelandii bronić - podaje New Zealand Herald.

Prokuratura miała pod koniec stycznia zorientować się, że popełniła błąd. Anne Toohey, nowozelandzka prokurator, miała zwrócić się do sądu z wyjaśnieniem, że doszło do pomyłki proceduralnej. Jednocześnie wystąpiono o wydanie nowego nakazu, który zastąpiłby ten pierwszy, wadliwy.

Sąd ostatecznie wydał nowy tymczasowy nakaz przejęcia aktywów, jednak obrońcy Dotcoma stoją na stanowisku, że pierwotna decyzja jest nieważna, w związku z czym cały majątek twórcy MegaUpload powinien zostać zwrócony jego właścicielowi. Korona uważa jednak, że nowy dokument uznał popełnione wcześniej błędy za niebyłe.

Sędzia Potter w późniejszym terminie zdecyduje, jakie skutki dla majątku Dotcoma będzie miała błędna styczniowa decyzja.

Czytaj także: Jak odzyskać pliki z MegaUpload? 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: New Zealand Herald