Walki z imperiastycznymi Stanami Zjednoczonymi nie ma końca. Kuba w końcu dopięła swego i ma szansę na informatyczne uniezależnienie się od zamorskiego sąsiada.
Komunistyczna Kuba, mimo pewnego otwarcia na Zachód (co objawiło się głównie poprzez umożliwienie mieszkańcom wyspy kupowania komputerów, odtwarzaczy DVD oraz telefonów komórkowych), nadal pozostaje wrogo do niego nastawiona. Szczególnym obiektem nienawiści władz w Hawanie pozostają Stany Zjednoczone. Jednym z głównych powodów zdaje się być nałożone na wyspę embargo handlowe.
USA zabroniły swoim firmom m.in. eksportowania na Kubę wszelkich technologii komputerowych, w tym także oprogramowania. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że najpowszechniej używanym na wyspie systemem operacyjnym jest Windows, produkcji amerykańskiego Microsoftu. Rząd w Hawanie chce się jednak uwolnić spod hegemonii koncernu z Redmond. Dowodzi on także, że używanie systemów operacyjnych Microsoftu może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, gdyż amerykańskie służby specjalne mają dostęp do jego kodów źródłowych.
Co więcej, zakup legalnego oprogramowania przez zwykłych Kubańczyków jest prawie niemożliwy, a jego aktualizacje ze względu na brak normalnych łączy internetowych drogie.
Już na początku 2007 roku Kuba zasygnalizowała, że będzie chciała w całości przejść na oprogramowanie open source. Już wtedy Uniwersytet Kubański w Hawanie zapowiedział, że będzie prowadził intensywne prace nad rozwojem lokalnej dystrybucji Linuksa pod nazwą Nova.
Jak informuje agencja Reuters, działania te przyniosły oczekiwane efekty. Na konferencji komputerowej poświęconej "technologicznej niezależności", jaka miała miejsce w miniony weekend w Hawanie, przedstawiono Novę. Władze Kuby liczą, że skończy się dzięki temu hegemonia amerykańskiego systemu Windows.
Hector Rodriguez, dziekan jednej z kubańskich wyższych uczelni, poinformował, że obecnie około 1/5 komputerów wyposażonych jest w system operacyjny Linux. Dodał, że migrację na alternatywny system przeszło już kilka ministerstw, a także Uniwersytet Kubański. Gorzej jest z firmami, które obawiają się, że aplikacje, na których pracują, nie będą z Novą kompatybilne.
Nowe oprogramowanie nie dość, że jest darmowe, to dodatkowo jeszcze znacznie lepiej wpisuje się w kubańską wizję świata, gdzie każdy ma równy dostęp do dóbr i usług.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*