Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kto jest kim w cybergangu?

16-07-2008, 09:03

Osoba, która kradnie dane osobowe wcale nie musi być ich sprzedawcą. Cyberprzestępcy coraz częściej organizują się według charakterystycznej hierarchii, w której da sie wyróżnić kilka "stanowisk" - wynika z badań firmy Finjan, której eksperci zbierali informacje udając kupców na skradzione dane.

Skradzione internautom dane (np. dane dostępowe do kont) są najczęściej sprzedawane na stronach i forach internetowych, które w Sieci istnieją tylko kilka godzin. Strony te określane są jako "carding sites". Cyberprzestępcy i kupcy nierzadko też kontaktują się ze sobą za pomocą komunikatora ICQ, przy czym znany jest tylko ich numer.

Eksperci z firmy Finjan postanowili udawać zainteresowanych kupców i w czasie rozmów dotyczących transakcji zadawali pytania na temat tego skąd pochodzą dane. Udało im się zdobyć odpowiednie zaufanie w środowisku i w ten sposób zebrać informacje na temat struktury cybergangów.

Na czele gangu – według Finjan - stoi zazwyczaj boss, który jest jest kimś w rodzaju szefa przedsiębiorstwa i administratora wszystkich działań. Człowiek ten nie kradnie danych osobiście. Nierzadko posiada on pomocników (underboss), którzy są odpowiedzialni za organizowanie kampanii ataków na internautów. Z pomocnikami bossa często kontaktują się kierownicy kampanii (campaign managers), którzy związani są z grupami cyberprzestępców przeprowadzających ataki.

W strukturze cybergangów obecni są ponadto sprzedawcy (resellers), którzy zajmują się jedynie sprzedażą skradzionych danych. Ludzie Ci nie są zaangażowani w kradzież. Ich zadaniem jest m. in. negocjowanie ceny. Nierzadko mogą oni zaoferować upusty lub sprzedaż informacji w pakiecie, co na czarnym rynku danych jest nierzadko spotykane.

Według ekspertów firmy Finjan strukturyzacja cybergangów pokazuje, że czarny rynek kradzieży danych bardzo dojrzał. Dzięki podziałowi funkcji możliwe jest dokonywanie większej liczby cyberzprzestępstw. Autorzy ataków mogą się skupić na swojej pracy nie martwiąc się o kwestie biznesowe.

Eksperci Finjan przyznają jednak, że przeprowadzone przez nich wywiady nie ułatwiły zlokalizowania cyberprzestępców. Przyznają oni, że kontakt w tym środowisku jest ograniczony do stopnia uniemożliwiającego zdobycie informacji przydatnych organom ścigania.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Finjan