Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Przemysł rozrywkowy nad Sekwaną przejął inicjatywę w walce z dzieleniem się plikami chronionymi prawem autorskim. Wybrał on firmę, która zajmie się śledzeniem Francuzów w sieci.

Firma Trident Media Guard, znana we Francji głównie z tego, że wprowadza do sieci torrentowych fałszywe pliki mające na celu zakłócenie ich pracy (złożyła nawet wniosek patentowy opisujący tę technikę), została wybrana do śledzenia francuskich internautów. Ma to związek z tzw. ustawą Hadopi, która weszła w życie z dniem 1 stycznia 2010 roku. Na jej mocy stworzona została nowa agenda rządowa - HADOPI - która zyskała możliwość karania internautów dzielących się chronionymi plikami w internecie.

Jedną z sankcji jest odłączenie dostępu do internetu. Trident Media Group została zaproponowana przez przemysł rozrywkowy a nie rząd. Firma będzie odpowiedzialna za ustalanie tożsamości podejrzanych internautów. Na podstawie zebranych przez nią informacji do sądu kierowany będzie odpowiedni wniosek. Ten dopiero zdecyduje o winie i ewentualnej karze.

Cztery sieci p2p potraktowane zostały priorytetowo. Ich nazwy nie zostały jednak ujawnione. Serwis TorrentFreak wątpi jednak, by były wśród nich BitTorrent, eDonkey oraz Gnutella. Nie wiadomo, w jaki sposób Trident Media Group będzie zbierać informacje i ustalać tożsamość internautów, nie brak jednak głosów, że działania te mogą naruszać prywatność Francuzów. Sprawę ma zbadać Komisja Europejska.

Sonda
Dzielisz się plikami w sieci?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Kontrolowanie działalności internautów w sieci i ewentualne ich odłączanie od internetu, nawet za zgodą sądu, budzi wiele kontrowersji. Powszechnie uważa się, że z dzieleniem się chronionymi plikami powinno walczyć się w inny sposób. Stosowane obecnie metody zbyt głęboko, zdaniem przeciwników, wkraczają bowiem w sferę prywatną.

Firma ma możliwość raportowania nawet 25 tysięcy wykroczeń przeciwko prawu autorskiemu dziennie. Szacuje się, że do 10 tysięcy osób dziennie może otrzymywać ostrzeżenia odnośnie dzielenia się chronionymi plikami. Otrzymanie trzeciego listu będzie oznaczać wezwanie do sądu.

Obecnie brak jest informacji odnośnie wpływu, jaki nowa ustawa wywarła na ruch w sieci. W analogicznym przypadku w Szwecji, w kwietniu ubiegłego roku, ruch zmalał o 1/3. Po pół roku wrócił jednak do normy.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *