We wrześniu ubiegłego roku Dziennik Internautów informował, że sonda Curiosity znalazła koryto strumienia na Marsie. Naukowcy zaobserwowali wówczas skały ukształtowane w sposób bardzo podobny, jak skały ukształtowane przez wodę na Ziemi.

Teraz odkrycie Curiosity doczekało się potwierdzenia. Naukowcy z Planetary Science Institute w Tucson, pracujący pod kierownictwem Rebeki Williams, dokonali analizy kilkuset skał, które były badane za pomocą kamer oraz lasera.

Wyniki swoich prac naukowcy opisali w Science i potwierdzili, że Curiosity rzeczywiście odkryła pozostałości strumienia, który mógł mieć niecały metr głębokości i płynął z szybkością mniejszą niż metr na sekundę.

To nie był jednorazowy przepływ

- Nasza analiza stopnia zaokrąglenia otoczaków dostarczyła dalszych informacji - mówił Sanjeev Gupta z Imperial College w Londynie, współautor raportu. - Zaokrąglenie wskazuje na trwały przepływ wody. Zdarza się to, jeśli otoczaki uderzają w siebie wielokrotnie. To nie był jednorazowy przepływ. Był podtrzymywany, zapewne przez tygodnie lub miesiące, choć nie możemy powiedzieć, jak długo.

Zdjęcia poniżej pokazują fragmenty marsjańskich skał ukształtowanych podobnie jak te w korytach rzek na ziemi. Pierwsze zdjęcie pokazuje skały nazwane "Hottah", położone ok. 100 metrów od miejsca lądowania Curiosity.

Fot. NASA - Mars Science Laboratory

Drugie zdjęcie jest trójwymiarowe (efekt 3D wymaga niebiesko-czerwonych okularów). Przedstawia skałę nazwaną "Link".

Fot. NASA - Mars Science Laboratory

Świadectwo burzliwej historii

Istnienie marsjańskiego strumienia ma głębsze znaczenie. Jeśli woda na Marsie mogła w przeszłości zachowywać postać płynną, to potwierdza się teoria, że dawniej atmosfera Marsa musiała być gęstsza i planeta straciła część tej atmosfery. Trudno powiedzieć, w jaki sposób mogło to nastąpić. Jedna z branych pod uwagę hipotez dotyczy zderzenia z innym ciałem niebieskim, ale nie ma mocnych dowodów na jej potwierdzenie.