Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. Serwis został kupiony przez niemiecką firmę, która chce z niego uczynić legalny projekt streamingowy.

W wyniku zorganizowanej akcji policji z Niemiec, Hiszpanii, Francji oraz Holandii na początku czerwca br. doszło do największej w historii operacji wymierzonej przeciwko piractwu w sieci. Celem było zamknięcie serwisu Kino.to, co ostatecznie, po przeprowadzeniu kilkunastu aresztowań się udało. Serwis, jak wiele mu podobnych, nie miał na swoich serwerach żadnych materiałów naruszających prawa autorskie. Jedyne, co robił, to je indeksował, umożliwiając wszystkim zainteresowanym dostanie się na odpowiednie strony, gdzie muzyka czy filmy fizycznie się znajdowały.

Czytaj także: Piraci to wierni i dobrzy klienci

Kino.to był szczególnie popularny w Niemczech, głównie ze względu na bardzo duży wybór filmów w niemieckiej wersji językowej. W tym kontekście nie powinien za bardzo dziwić fakt, że TorrentFreak dotarł do umowy przejęcia serwisu przez firmę Kinoo GmbH, zlokalizowaną właśnie u naszych zachodnich sąsiadów. Dokument datowany jest na 27 lipca 2011 roku.

Zgodnie z jego zapisami cena za Kino.to wyniosła 1,5 mln euro, płatne w dwóch ratach w tej samej wysokości. Całość bazy danych miała zostać przekazana na USB oraz dwóch płytach CD. W ciągu tygodnia ma zacząć działać domena Kinoo.to. Przejmowanie Kino.to potrwać ma jeszcze kilka dni, potem ta domena także ma stać się ponownie dostępna dla internautów.

Alexander Baumgärtner z Kinoo GmbH zapewnia, że powrót serwisu do sieci nie oznacza jednak powrotu do poprzednich praktyk. Projekt ma działać zgodnie z prawem jako serwis streamingowy. Biuro nowej firmy zlokalizowane zostało w Kolonii, nie ma więc mowy już o uciekaniu do krajów, gdzie egzekucja prawa autorskiego pozostawia wiele do życzenia.

Serwisy tego typu szybko zyskują na popularności. Wielu w streamingu upatruje przyszłości telewizji, a także sposobu na spieniężenie potencjału drzemiącego w internecie oraz ogromnego popytu na materiały wideo. Teraz jednak nie wystarczy jedynie oferowanie takiej usługi, rynek trzeba czymś zaskoczyć. Czy niemieckie Kino.to będzie w stanie to uczynić, czas pokaże.

Czytaj także: Spotify: 458-proc. wzrost przychodów...


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: TorrentFreak