Kindle Fire, 7-calowy tablet firmy Amazon, już wczoraj zaczął być rozsyłany do sklepów - o dzień wcześniej niż początkowo planowano. Pierwotnie miał on bowiem być wysyłany razem z najnowszymi e-czytnikami. Jednak w związku z rosnącą konkurencją Amerykanie postanowili przyspieszyć wysyłkę. W ten sposób zyskają kolejny dzień przewagi nad tabletem Nook autorstwa Barnes&Noble, który w sklepach znaleźć się ma także w tym tygodniu.

Czytaj także: Coraz więcej osób rozważa zakup tabletu Amazona

Co prawda, urządzenia różnią się cenami - 199 wobec 249 dolarów na korzyść tego od Amazonu - jednak także i produkt konkurenta ma szansę na zdobycie popularności. Interesujące jest to, że Barnes&Noble był w stanie stworzyć produkt podobny do Kindle'a Fire przy znacznie mniejszych dostępnych zasobach finansowych.

Analitycy, których cytuje agencja Reuters, nie mają także wątpliwości, że tablet Amazonu stanie się przebojem, tworząc faktyczną konkurencję dla iPada. Tylko w tym kwartale firma z Seattle ma sprzedać od 3 do 5 milionów urządzeń, co jak na rynek tabletów byłoby wynikiem bardzo dobrym. Nie zmienia to jednak faktu, że Apple swoich urządzeń sprzeda zapewne kilkukrotnie więcej.

Dave Limp, wicedyrektor Amazona, powiedział, że urządzenie jest obecnie najlepiej sprzedającym się produktem. Firma, by sprostać popytowi, podjęła decyzję o zwiększeniu produkcji. Nie są znane pierwotne założenia odnośnie sprzedaży, jednak można założyć, że firma raczej się nie ograniczała.

Trzeba jednak liczyć się z tym, że wyższa od planowanej początkowo sprzedaż tabletu może przysporzyć firmie dodatkowych kłopotów finansowych. Jak policzono, produkcja Kindle'a Fire kosztuje więcej niż wynosi jego cena, co oznacza, że na każdym urządzeniu Amazon będzie początkowo tracić.

Czytaj także: Amazon ledwo na plusie