44-proc. wzrost przychodów nie zrekompensował wzrostu kosztów operacyjnych. Amazon zarobił zaledwie 63 mln dolarów netto. W kolejnym kwartale spodziewa się nawet 200-milionowej straty.
reklama
Największy sklep internetowy świata - Amazon.com - opublikował wyniki finansowe za trzeci kwartał 2011 roku. Firma osiągnęła rekordowy poziom przychodów - 10,88 mld USD, czyli o 43,9 proc. Niewątpliwie jest to powód do dużego zadowolenia. Dalej jednak nie jest już tak różowo. Koszty operacyjne Amazonu wyniosły 10,80 mld USD, co oznacza wzrost o 48,1 proc. rok do roku. Zysk operacyjny spadł w ciągu dwunastu miesięcy z 268 do 79 mln USD.
Przychody w Ameryce Północnej oraz reszcie świata wzrosły po 44 proc. Skala zmian zysku operacyjnego była już jednak inna - spadł on o 23 proc. w Ameryce Północnej oraz o 46 proc. w pozostałych krajach. Ze Stanów Zjednoczonych i Kanady pochodzi 55 proc. przychodów. Najbardziej znaczące wzrosty zaobserwowano w kategorii elektroniki - 59 proc.
Blisko dwukrotnie - z 680 do 1,12 mld USD - wzrosły koszty pakowania towarów. Podobną skalę zaobserwowano w przypadku wydatków na technologie i treści (wzrost z 442 do 769 mln USD). Wprowadzenie nowych modeli Kindle'a sprawiło, że firma znacznie więcej wydała także na marketing - 370 mln USD, czyli o 53,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
Zysk netto ukształtował się na poziomie 63 mln USD, czyli o 72,7 proc. niższym niż w trzecim kwartale roku 2010. Zysk na akcję wyniósł 14 centów wobec 51 centów rok wcześniej. Coraz wyraźniej widać, że koszty działania przedsiębiorstwa rosną znacznie szybciej od generowanych przychodów. Firma, agresywnie walcząc o klienta, ponosi dodatkowe koszty związane nie tylko z promocjami, ale także z darmowymi dostawami. Ponieważ sezon największych żniw dopiero przed nami, spodziewać się można, że koszty będą jeszcze wyższe.
Pytanie tylko, czy firmie uda się utrzymać dodatnią rentowność. Patrząc na tendencję, wydaje się to mało prawdopodobne. Inwestorzy zdają się także mieć poważne wątpliwości co do tego - jeszcze podczas wczorajszych notowań kurs akcji firmy spadł o 4,40 proc., poza godzinami handlu o kolejne 12,44 proc. Wiara w rychłą poprawę wyników jest więc niewielka.
W czwartym kwartale Amazon spodziewa się przychodów w przedziale 16,45-18,65 mld USD, a także wyniku netto od -200 do -250 mln USD.
28 września do sprzedaży weszły nowe modele Kindle'a - Kindle Fire (199 USD), Kindle Touch 3G (149 USD), Kindle Touch (99 USD) oraz Kindle (79 USD). Trwający właśnie ostatni kwartał pokaże, czy agresywna strategia cenowa przyniesie spodziewane efekty. Jeśli tylko Amazon nie będzie tracił na każdym urządzeniu, a klienci kupować będą coś więcej niż tylko czytniki, jest szansa, że oprócz rekordowego poziomu przychodów firma pokaże także lepszy wynik netto. Jest jednak sporo niewiadomych.
W minionym kwartale firma uruchomiła Kindle Store w ramach Amazon.fr, a także hiszpańską wersję sklepu - Amazon.es. Z kolei zawarta z 20th Century Fox oraz PBS umowa zapewni klientom usługi Amazon Prime dostęp do streamingu kolejnych filmów oraz seriali telewizyjnych (łącznie jest ich już 12 tysięcy).
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*