Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Pozytywna odpowiedź na to pytania zapadła na razie w sprawie jednego kierowcy Ubera. Ponieważ nie była wydana przez sąd, nie stanowi precedensu. Ten może się jednak pojawić, jeśli Uber przegra sprawę w ramach pozwu zbiorowego.

robot sprzątający

reklama


Barbara Ann Berwick jest jednym z kierowców korzystających z Ubera, by podwyższyć swoje zarobki. W związku ze swoją działalnością ponosi ona jednak koszty - płatne drogi, parkingi, koszty prawne, odsetki oraz koszty samej jazdy. Była zdania, że jest pracownikiem Ubera, a nie wolnym strzelcem. Zwróciła się z wnioskiem o uznanie jej statusu do Kalifornijskiej Komisji Pracy. Ta, po rozpatrzeniu wniosku kobiety, przychyliła się do jej argumentacji, uznając ją za pracownika Ubera - podaje BBC News.

Komisja stwierdziła bowiem, że Uber uczestniczy w każdym aspekcie działalności. Powinien zapłacić pani Berwick kwotę 3.878,08 USD tytułem zwrotu kosztów jej działalności powiększoną o 274,12 USD odsetek. Firma z taką interpretacją się nie zgadza, podkreślając, że kojarzy jedynie kierowców z potencjalnymi klientami. Wszelkie decyzje podejmowane są niezależnie przez poszczególnych kierowców, pracują oni także w dni i w godzinach, które im pasują. Uber więc ich działalności nie kontroluje ani nie reguluje.

Decyzja nie ma zastosowania do wszystkich kierowców firmy, nie wydał jej bowiem sąd. Te w poprzednich sprawach były jednomyślne - kierowcy Ubera nie są pracownikami firmy, działają na własny rachunek. Niemniej jednak firma i tak odwołała się od tej decyzji. Nie chce bowiem doprowadzić do powstania w praktyce prawnej niebezpiecznego dla niej precedensu, oznaczającego potencjalnie bardzo wysokie koszty. W oświadczeniu podkreśliła też, że w 2012 roku ta sama komisja wydała odwrotną decyzję.

W apelacji kryje się jednak pewne ryzyko. Musi ona zostać złożona do Sądu Najwyższego Kalifornii. Jeśli potwierdzi on decyzję Komisji, wtedy będziemy mieli do czynienia z precedensem, który znaleźć może zastosowanie w późniejszych analogicznych sprawach. Warto też dodać, że na rozpatrzenie czeka pozew zbiorowy przeciwko Uberowi oraz konkurencyjnej firmie Lyft, w której jej kierowcy domagają się przyznania statusu pracowników.

Jeśli sąd stanie po stronie kierowców, dla firm oznaczać to będzie konieczność zmiany modelu działalności. Znaczącemu podwyższeniu ulegną bowiem koszty działalności - konieczne będzie pokrywanie chociażby składek na ubezpieczenia zdrowotne i emerytalne, jak również pokrywanie przynajmniej części kosztów działalności kierowców.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: BBC News, Uber