Polskie firmy nie będą mogły weryfikować sytuacji patentowej w Polsce w języku polskim, co zdecydowanie osłabi ich pozycję - uważa organizacja Business Centre Club, która obawia się skutków wprowadzenia Jednolitego Sądu Patentowego. Teoretycznie jednolite patenty powinny obniżać koszty ochrony wynalazków, ale praktycznie wprowadzą one korzyści odczuwalne głównie dla wielkich, międzynarodowych korporacji. Małym krajowym firmom to może zaszkodzić.
reklama
Po co nam takie wynalazki, jak unijny patent czy europejski sąd patentowy? Politycy z UE przekonują, że dzięki temu ochrona wynalazków będzie tańsza. Nie trzeba będzie starać się o patent w 27 krajach UE, wystarczy jeden patent unijny tańszy od 27 patentów krajowych.
Ta argumentacja sprawdzała się do czasu. Gdy trwały prace nad unijnym patentem, polscy przedsiębiorcy podnieśli kwestię tłumaczenia patentów. Skoro procedury nadawania i kontroli patentu prowadzono w jednym z trzech języków UE (angielskim, francuskim lub niemieckim), to dlaczego przedsiębiorcy spoza UK, Francji i Niemiec mają być zmuszani do ponoszenia kosztów tłumaczeń?
Na problem ten częściowo odpowiedział Parlament Europejski, proponując kompensowanie kosztów tłumaczeń. Na horyzoncie pojawił się jednak nowy problem językowo-patentowy, a jest nim pomysł stworzenia Jednolitego Sądu Patentowego.
Jest to inicjatywa UE, która formalnie zostanie powołana do życia na podstawie umowy państw członkowskich. Całość to ogromnie złożone przedsięwzięcie dotykające bardzo wielu obszarów i zobowiązań wynikających m.in. z Konwencji o udzielaniu patentów europejskich, Porozumienia TRIPS (Porozumienie w sprawie handlowych aspektów praw własności intelektualnej) oraz ewentualnych zobowiązań wynikających z umowy handlowej ACTA.
Obawy związane z tym rozwiązaniem wyraziła organizacja Business Centre Club (BCC). W wydanym przez nią komunikacie czytamy:
...tym samym zostanie zniesiony m.in. obowiązek dostarczania tłumaczeń opisów patentowych do Urzędu Patentowego RP, co będzie skutkowało tym, iż polskie podmioty gospodarcze nie będą mogły weryfikować sytuacji patentowej w Polsce w języku polskim (...) Dodatkowo należy zasygnalizować, iż jednolitą ochronę patentową np. w Polsce (czy w innych krajach UE) będą mogły uzyskać nie tylko państwa UE, ale i inne podmioty z całego świata – szczególnie aktywne w obszarach nowoczesnych technologii, co może zdecydowanie negatywnie wpływać na rozwój polskiej innowacyjności oraz konkurencyjności ograniczanej ogromną liczbą patentów, które "nagle" mogą obowiązywać i hamować skutecznie rozwój polskich firm.
Z powyższych powodów organizacja BCC zwróciła się do rządu o dokładne zbadanie wszystkich elementów oraz skutków tworzonej jednolitej ochrony patentowej w UE. Organizacja zwróciła przy tym uwagę na wątpliwości prawne. Dyrektywa UE w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej wprost stwierdza, że jej celem jest oczywiście zbliżenie systemów prawnych, ale w celu zapewnienia wysokiego, równoważnego i jednakowego bezpieczeństwa na rynku wewnętrznym.
Można nawet dopatrywać się niezgodności proponowanych rozwiązań z Konstytucją RP, Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Może bowiem dojść do sytuacji, w której polski przedsiębiorca zostanie oskarżony o naruszenie patentu, będzie odpowiadać przed sądem zlokalizowanym poza Polską w języku obcym i w oparciu o obcojęzyczny materiał dowodowy. To nie będzie w porządku.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|