Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Światełka na świątecznym jarmarku. Nastrój związany ze zbliżającym się czasem Bożego Narodzenia, Pogoda, która sprawia, że ma się ochotę wskoczyć pod koc i przytulić do drugiej osoby, ogrzewając się wzajemnie. Grudzień to słaby czas dla rozkwitu kwiatów, ale doskonały na rozkwit miłości. A w życiu każdej pary — choć na różnych jego etapach — przychodzi moment, gdy jedno zaprosi drugie na kolację. Od słów do czynów jest jednak kawałek drogi, a jednym z pożądanych drogowskazów jest ten mówiący, co ugotować na świąteczną randkę.

Jakie jedzenie przygotować na świąteczną randkę?

W tym poradniku proponujemy kilka opcji, od najprostszych i najpewniejszych, aż po te dla najbardziej ambitnych.

Barszczyk i pod kołderkę

Może i rosół jest królem polskich zup przez większą część roku, ale gdy nadchodzi świąteczny okres, nic nie może równać się z dobrym barszczem. Buraczana zupa rozgrzewa od środka, pozwalając na moment zapomnieć o minusowych temperaturach na zewnątrz.

Barszcz ma też tę zaletę, że można wlać jego sporą porcję do dwóch dużych kubków i z nimi w dłoni wskoczyć pod ciepłą pierzynę. Netflix & chill? Zdecydowanie lepiej brzmi: barszczyk & chill.

A przepisy na doskonały barszcz znajdziesz na www.foodiez.pl.

Nie bij piany, idź w pianki

A jak pianki, to oczywiście na wierzchu kubka gorącej czekolady. Jeśli nie macie ochoty na wytrawne i chcecie od razu przechodzić do deseru, taki będzie zimową porą idealny. Kubek stopionej dobrej jakości czekolady z mlekiem, kontrastującej temperaturą z zimną bitą śmietaną, której zbocza pokrywają małe cukrowe pianki marshmallow. Gdyby ten posiłek (bo głodni po nim nie będziecie) był przedmiotem, byłby ciepłym wełnianym kocykiem, który otula zimową porą i sprawia, że wszystko wydaje się lepsze.

Wydaje nam się, że nie trzeba nikogo dalej przekonywać, ale czy wspomnieliśmy już, że czekolada jest znanym afrodyzjakiem?

Co dla miłośników tradycji?

Wybory proste i najbezpieczniejsze bywają często niesłusznie pomijane. Ulubione danie niemal każdego obcokrajowca odwiedzającego Polskę po raz pierwszy? Oczywiście, że pierogi. Jeśli czujesz, że fach masz w ręku, niejednego ulepionego masz już na koncie, to tutaj trudno przestrzelić.

Jeśli nie chcesz nudy, zawsze możesz poszukać inspiracji na mniej standardowe pierogi niż te ruskie czy z kapustą i grzybami. Nie ma przecież nic przyjemniejszego w kuchni niż odkrywanie kompletnie nowych smaków.

Pizza — bo kto jej nie kocha?

Czy kojarzy się ze świętami? Niekoniecznie.

Ale czy znacie kogoś, kto nie wielbi pizzy całym swoim sercem? My też nie. Dlatego w czasie, gdy pierogów, ryb i ciast z makiem w roli głównej najeść się można na cały rok do przodu, zaimponujcie swojej sympatii pizzą.

Ale nie taką zamówioną z osiedlowej pizzerii, tylko zrobioną samemu. Z ciasta, które fermentuje 24 godziny, z wysokiej jakości pomidorami (jeśli nie znacie, wygooglujcie koniecznie San Marzano), z dobrym serem i świeżą bazylią. Gwarantujemy, że druga połówka doceni taką odmianę. My byśmy docenili — i to bardzo.

Coś na lekko

Jeśli jednak nie chcecie iść w dalsze obżarstwo — bo wiadomo przecież, że pizza nie kończy się nigdy na jednym kawałku — to warto pójść w coś lekkiego. A jak lekko i smacznie, to na przykład warzywa z piekarnika. Kluczem tutaj jest ich dobór, bo jeśli ma być uwodzicielsko, to warto zerknąć na listę afrodyzjaków i wpleść je w takie danie.

Stąd nie zaszkodzi jogurtowy sos z chili, krzywdy nie zrobią ci szparagi, a dodatkowo zapunktujesz, jeśli wraz z pieczonymi warzywami podasz zimową herbatę z pestkami granatu.

Duży wysiłek, wysoka nagroda

Była już zupa lekka i łatwa w przygotowaniu. Jest zresztą jej wersja kartonikowa oraz butelkowa dla leniwych. Teraz coś dla najambitniejszych, ale i tych, którzy chcą zaimponować tak, by druga połówka nigdy tego nie zapomniała.

Ramen. Najlepsza zupa na zimę, bo niezwykle sycąca, ale bez uczucia przejedzenia. Rozgrzewająca bogactwem mocnych przypraw, wśród których absolutnymi koniecznościami są imbir oraz chili — naprawdę mocne afrodyzjaki.

Przepisów na ramen jest bardzo wiele, a to, co jest w nim najpiękniejsze, to możliwość kombinowania ze składnikami. Bo kto zabroni, zamiast mięsa, wykorzystać na przykład upieczoną dynię?

Fot. kaboompics, Pixabay


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *