Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Jak to Brytyjka przelała nieznajomemu 130 tys. dolarów

25-10-2011, 14:25

W ciągu ostatnich 3 lat ponad 200 tys. Brytyjczyków padło ofiarą wyłudzeń podczas "internetowego randkowania" - podają brytyjskie źródła. Przykładem, jak nie postępować, może być pewna mieszkanka Wielkiej Brytanii.

robot sprzątający

reklama


W latach 2009 i 2010 Brytyjka o imieniu Kate Roberts zaufała człowiekowi, którego poznała na internetowej stronie dla randkowiczów, a ten podawał się za amerykańskiego żołnierza o imieniu Mark Ray Smith. Po kilku miesiącach tej e-znajomości z własnej woli przelała mu 130 tys. dolarów.

Wierzyła, że Smith był jej bratnią duszą - wysłał jej zdjęcia, zwierzał się jej za pośrednictwem poczty elektronicznej, wysyłał listy z jednostki wojskowej, w której stacjonował (używał nawet specjalnie do tego przygotowanej papeterii), rozmawiał z nią kilka razy przez telefon. Ich "związek" zakończył się w momencie, gdy Roberts wysłała swojemu internetowemu zalotnikowi pokaźną sumę, którą - jak wierzyła - przeznaczy on na to, aby móc "wykupić się" z dalszego obowiązku pełnienia służby.

Czytaj też: Uczniowie: nie warto być uczciwym w szkole

Historie takie, jak Kate Roberts, są bardziej powszechne, niż by się to mogło wydawać. Według nowego badania przeprowadzonego przez profesorów z Uniwersytetu w Leicester oraz University of Westminster w Wielkiej Brytanii ponad 200 tys. Brytyjczyków zostało oszukanych w podobnych oszustwach podczas internetowych randek i początkowo świetnie zapowiadających się internetowych romansów. Ostatecznie kończyły się one samotnością i pustym kontem bankowym, gdy internetowy "obiekt westchnień" okazywał się nikim innym aniżeli zwykłym oszustem.

- Najtrudniej jest rozpoznać przestępcę osobom o słabej konstrukcji psychicznej. Taka osoba jest dużo bardziej podatna na to, co słyszy - mówi Łukasz Nowatkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa IT w firmie G Data Software.

Brytyjscy naukowcy odkryli, że 52 proc. osób badanych zetknęło się z tego typu oszustwami online. Przestępcy generowali fałszywe tożsamości za pomocą zdjęć, często żołnierzy lub modelek, a następnie spędzali długi czas na pielęgnacji kontaktu ze swoimi ofiarami, zanim zakomunikowali, że są w nagłej potrzebie i pilnie potrzebują pieniędzy.

W lipcu tego roku na zlecenie Serious Organised Crime Agency (SOCA) została przeprowadzona ankieta online, której celem było określenie wielkości problemu, jakim są oszustwa wśród internetowych randkowiczów. Na podstawie tego badania naukowcy byli w stanie oszacować, iż z przebadanej grupy ponad 1 mln ankietowanych zna kogoś, kto padł ofiarą "internetowego oszustwa randkowego".

Do brytyjskiego Action Fraud Departament w latach 2010 i 2011 zgłosiły się 592 ofiary tego typu wykroczeń. Spośród nich 203 osoby straciły ponad 7000 dolarów. Rzeczywiste straty finansowe mogą - w niektórych przypadkach - być znacznie większe. SOCA informuje o przypadkach, gdzie "internetowi randkowicze" zostali oszukani na 375 tys. dolarów. 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *