Pierwsze reakcje referendum

Natychmiast po ogłoszeniu wyników referendum euro poszybowało w górę i było trzeba za nie płacić ponad 4,50 złotego. Podobnie zresztą zareagował frank szwajcarski, który kosztował 4,24 złotego. Kwartał po rewolucyjnej decyzji Wyspiarzy ceny walut kształtują się: euro na poziomie 4,33, a frank szwajcarski 3,96 (kurs z 08-10-2016; źródło :http://kursy-walut-kupno-sprzedaz.mybank.pl/ ) . Oznacza to swego rodzaju stabilizację i uspokojenie, na które istotny wpływ miały zapewnienia banków centralnych o dostosowaniu swoich działań do potrzeby sytuacji.

Niemniej jednak tuż przed kluczowym wydarzeniem bank centralny Wielkiej Brytanii przestrzegał przed skutkami tak powziętej decyzji, pisząc w swoim komunikacie o spodziewanym, drastycznym spadku funta, ograniczeniu popytu oraz podaży i zmniejszeniu wzrostu gospodarczego przy jednoczesnym wzroście inflacji. Jednocześnie zapowiedział, że w trudnej sytuacji, w której funt będzie wyraźnie się osłabiał, podejmie konieczne działania w celu obrony jego wartości.

Spokojniej i rozważniej

Musimy przyznać, że zamieszanie wywołane decyzją Brytyjczyków nie trwało długo. Naturalnie, znacząco wpływały banki centralne np. szwajcarzy interweniowali, by osłabić swoją walutę. W kilka tygodni po wydarzeniu, waluty wyraźnie się stabilizują. Inwestorzy przyjmują założenie, że niekorzystne efekty wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii zostaną zrekompensowane odśrodkowo i właściwie zabezpieczone. Słusznie przyjęto, że sam proces nie będzie ani nagły, ani tym bardziej pochopny. Zmiany na scenie politycznej mają bezpośrednie przełożenie na rynek gospodarczy i walutowy. Co więcej, złoty wyraźnie odzyskał swoją pozycję, a tym samym jego osłabienie okazało się chwilowe. Sytuacja makroekonomiczna Polski jest wyraźnie sprzyjająca, chociaż niezmiennie notuje się niewielki spadek cen konsumenta. Trzeba jednocześnie zauważyć, że w odniesieniu do naszego kraju, dochody gospodarstw domowych wzrastają w dynamicznym tempie. Jedną z konsekwencji, jaką przyniósł ze sobą brexit, było odłożenie w czasie przewalutowania kredytów walutowych.

Proces wyjścia a reakcja walut

Zmiana w rządzie brytyjskim po referendum, a także kolejne działania mające przygotować Wielką Brytanię do finalnego opuszczenia struktur ma wpływ na rynki walutowe, nie miej jednak nie są one tak dynamiczne, jak na początku. Eurosceptyzm brytyjskiej premier Teresy May, wyrażony w jednym z wywiadów udzielonych dla BBC sprawił, że dolar zdecydowanie lepiej odnosił się do relacji z funtem. Ważną informacją jest fakt, że rzeczywisty brexit rozpocznie się końcem marca 2017 roku.

Brexitowy szok nie trwał długo. Okazało się, że kolejne ruchy giełdowe są doskonale przemyślanymi, a co ciekawsze, na zamieszaniu z referendum można było zarobić. Oczywiście, zyskali inwestorzy o stalowych nerwach, którzy przetrwali sztorm i konsekwentnie trzymali się własnego założenia. W nominalnych kategoriach najkorzystniejszą „brexitową” inwestycją okazał się FTSE100 - londyński indeks giełdowy. W rzeczywistości, istotnym negatywem brexitu jest lipcowy odczyt wskaźnika PMI dla brytyjskiego sektora usług, który wskazuje na prawdopodobieństwo recesji.

Brexit jest procesem, a nie jednodniowym wynikiem głosowania. W zależności od podejmowanych przez rząd brytyjski działań, rozwiązania sprawy Szkocji - która nota benne nie akceptuje opuszczenia Unii Europejskiej - przewiduje się, że funt brytyjski jeszcze nie raz obniży swoją wartość.

Źródło:
1) http://kursy-walut-kupno-sprzedaz.mybank.pl/
2) http://tvn24bis.pl/wiadomosci-walutowe,77/bank-anglii-brexit-najwiekszym-zagrozeniem-dla-rynkow,653157.html
3) http://xopenhub.pro/
4)http://www.bankier.pl/wiadomosc/Funt-przycmil-oczekiwania-na-dane-z-USA-3597175.html