Naukowcy z University of Leeds opublikowali niepokojące wyniki badań. Okazuje się bowiem, że intensywne korzystanie z internetu może prowadzić do depresji. Wydłużający się czas korzystania z możliwości, jakie oferuje sieć sprawia, że rośnie rzesza osób, które życie wirtualne przedkładają nad realne. Dotyczy to przede wszystkim kontaktów z innymi ludźmi - komunikatory internetowe, a także serwisy społecznościowe przejęły znaczną część tych aktywności.

Przed ciemniejszymi stronami serwisów społecznościowych ostrzegał już na początku 2009 roku papież Benedykt XVI, ponad pół roku później apel o rozwagę i rozsądek wydali hierarchowie kościoła katolickiego w Anglii. Ich obawy już wcześniej potwierdzali także psycholodzy.

>> Czytaj więcej: Kościół katolicki w Anglii ostrzega przed serwisami społecznościowymi

Wydaje się, że brytyjscy badacze znaleźli kolejny powód do zastanowienia dla internautów. Na podstawie 1319 wypełnionych ankiet, ustalono, że 1,2% spośród użytkowników internetu jest od niego uzależnionych, a wielu wykazuje oznaki depresji - podaje BBC News. Wiele osób nie jest w stanie kontrolować ilości czasu, jaki spędzają przed monitorami swoich komputerów. Nie jest jednak do końca jasne, czy to depresja powoduje uzależnienie od internetu czy też odwrotnie.

Doktor Vaughan Bell z Instytutu Psychiatrii King's College w Londynie jest zdania, że to stany depresyjne powodują wzmożone korzystanie z zasobów sieci. Z drugiej jednak strony inni popadają w uzależnienie od zakupów, telewizji czy książek. Znalezienie mechanizmu, który rządzi tego typu zachowaniami ludzi wciąż jest wyzwaniem dla nauki.

Psycholodzy i psychiatrzy są zgodni, że internet daje ogromne możliwości, jednak trzeba umieć z nich korzystać. Kontakty w świecie wirtualnym powinny służyć jedynie jako uzupełnienie rzeczywistego życia, a nie stawać się jego substytutem. Człowiek potrzebuje bowiem do normalnego funkcjonowania prawdziwego kontaktu z drugim człowiekiem.

>> Czytaj także: Obama ostrzega przed serwisami społecznościowymi