Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Internauci dostają wezwania do zapłaty za książki Media Rodzina na Chomikuj.pl

25-05-2016, 10:28

Znów pewna kancelaria prawna żąda od internautów pieniędzy za naruszenia praw autorskich w internecie. Tym razem jest to kancelaria PRO BONO, która po raz kolejny wysyła pisma w imieniu wydawnictwa Media Rodzina.

robot sprzątający

reklama


W roku 2014 i na początku roku 2015 w Polsce dość powszechne było rozsyłanie pism do internautów z wezwaniami do zapłaty za rzekome piractwo. Potem to zjawisko (czasem określane jako copyright trolling) zaczęło jakby przygasać. Pod koniec ubiegłego roku miałem okazję mówić o copyright trollingu na konferencji CopyCamp i po tej imprezie kilku dziennikarzy pytało mnie, czy trolling w Polsce udało się już zwalczyć? Odpowiadałem, że nie wierzę w śmierć tego zjawiska.

Tak naprawdę copyright trolling w Polsce lekko przygasł i nieco się zmienił tj. zrezygnowano z masowych wysyłek pism. Doszło natomiast do angażowania policjantów w bardziej dyskretne proponowanie ugód. Poza tym do wysyłek pism może zniechęcać to, że toczą się postępowania dyscyplinarne przeciwko prawnikom, którzy robili coś takiego. Nawet słynna firma Lex Superior zaprzestała wysyłania wezwań i zaczęła dzwonić do internautów, choć w jej przypadku wynikało to raczej ze zbyt dużej liczby wysłanych pism "ostatecznych". 

Nowe pisma od PRO BONO

Teraz pojawiła się kolejna fala pism z wezwaniami do zapłaty za naruszenie praw autorskich. Jej nadawcą jest kancelaria PRO BONO, o której już kiedyś pisaliśmy. W roku 2015 ta kancelaria występowała do rzekomych użytkowników sieci P2P, którzy mieli rozpowszechniać książki o Harrym Potterze. Ciekawe było wówczas to, że kancelaria żądała pieniędzy za naruszenie dokonane 2 lata wcześniej(!). Takie przypadki są o tyle problemowe, że nawet jeśli policja zdecyduje się zatrzymać komputer to jest wysoce prawdopodobne, że zabierze sprzęt inny niż ten na którym dokonano naruszenia. 

 

>> Zobacz także: Darmowy poradnik DI: Firma bezpieczna w internecie

 

Wróćmy do tych najnowszych pism. Dziennik Internautów jeszcze ich nie widział, ale donosi o nich radca prawny Bogusław Wieczorek na swoim blogu "Własność intelektualna w praktyce". Tym razem pisma dotyczą naruszeń, które miały polegać na rozpowszechnianiu dzieł chronionych za pośrednictwem serwisu Chomikuj.pl. Tego typu naruszenia są zwykle łatwiejsze do udowodnienia. Niemniej jeśli kancelaria wysyła pisma do osób namierzonych po numerze IP (co jest możliwe) nadal istnieje prawdopodobieństwo, że pismo z wezwaniem do zapłaty otrzyma osoba niewinna.   

Pod tymi nowymi pismami podpisał się adwokat Kamil Klemienia. Wzywa on odbiorców do zawarcia ugody polegającej na dobrowolnej zapłacie pewnej kwoty oraz usunięcia plików z serwisu Chomikuj.pl. Pismo powołuje się na postępowanie prowadzone w prokuraturze. Pytanie brzmi, czy samo wydawnictwo zgłosiło się do Chomikuj.pl by usunąć pliki i zapobiec dalszemu rozpowszechnianiu? Spytaliśmy o to serwis Chomikuj.pl. Jego rzecznik Rafał Skwiot przysłał nam następującą odpowiedź (pogrubienia nasze). 

Według naszych ustaleń, ostatnie zgłoszenie dotyczące nieautoryzowanych treści od podmiotu reprezentującego wydawnictwo Media Rodzina otrzymaliśmy ponad 3 lata temu. Łącznie otrzymaliśmy około kilkudziesięciu zgłoszeń dotyczących naruszeń praw autorskich wspomnianego wydawnictwa. Od tamtego czasu Media Rodzina nie kierowało do nas zgłoszeń dotyczących nieautoryzowanych treści. Nie korzystało również z narzędzi, które wspomagają ochronę praw autorskich w Platformie Wydawców. Jeśli jednak pojawiłyby się jakiekolwiek zgłoszenia od wydawnictwa Media Rodzina, zareagowalibyśmy na nie niezwłocznie. Posiadamy wiele narzędzi, które pomagają chronić prawa autorskie i wydawcy aktywnie z nich korzystają, równolegle dystrybuując legalne treści.

Nowe pisma powołują się na postępowanie karne prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Poznań - Stare Miasto w Poznaniu pod sygn. akt: 3 Ds. 4205/15/12. Można z tego wnioskować, że kancelaria PRO BONO namierzyła naruszenia i sprawa trafiła do prokuratury. Zgadujemy, że prokuratura sprawdziła kto może być powiązany z danym kontem (najpewniej sprawdzając numery IP), a następnie pełnomocnik pokrzywdzonego musiał skorzystać z dostępu do akt sprawy by wyciągnąć dane osobowe. 

W akapicie powyżej podkreśliłem słowo zgadujemy ponieważ trzeba zebrać dodatkowe informacje. Dziennik Internautów skierował już pewne pytania do poznańskiej prokuratury. Być może dowiemy się ilu osób dotyczy wspomniane postępowanie. Skierowaliśmy również pytania do wydawnictwa Media Rodzina choć nie wiemy czy i kiedy dostaniemy odpowiedzi. Próby kontaktu telefonicznego kończyły się zrywaniem połączeń (także po przełączeniu do kogoś kompetentnego). Mailowo próbowałem się kontaktować z tym wydawnictwem już w czerwcu ubiegłego roku i wtedy moje pytania pozostały bez odpowiedzi. 

Na marginesie wypada wspomnieć, że PRO BONO od dawna działa na rynku "monetyzacji antypirackiej". Działania tego podmiotu były niegdyś analizowane przez prawnika Olgierda Rudaka i opisane w tekście pt. O Pro Bono i jego pełnomocnictwach, wezwaniach, ugodach...

Kontrowersje

Dziennik Internautów nie krytykuje samego dochodzenia praw przez wydawców. Niewątpliwie uprawnione podmioty muszą mieć mieć możliwość dochodzenia swoich praw. Niemniej istnieją sytuację, gdy takie działania mogą być nadmiernie krzywdzące i z różnych innych względów kontrowersyjne. Należy zwracać uwagę na takie sytuacje, by nie kreować skrzywionej wizji świata. 

W przypadku naruszeń w serwisie Chomikuj.pl sprawa wydaje się dość jasna. Zwykle przy ustalaniu sprawców takich naruszeń nie dochodzi do tak wielu pomyłek jak w przypadku sieci P2P. Niemniej nadal możliwe jest to, że pismo dostanie osoba, która w ogóle nie dokonała naruszenia. Osoby ustalone przez prokuraturę mogą być tylko świadkami. Dlatego takie wysyłki pism zawsze będą wzbudzać wątpliwości. 

Zawsze istnieje ryzyko, że ktoś zapłaci mimo niedokonania naruszenia np. ze strachu przed zabraniem komputera przez policję. Pisaliśmy już o tym, że prokuratury potrafią przechowywać komputery bardzo długo, a dla niektórych osób utrata sprzętu może mieć opłakane skutki, niezależnie od tego czy do naruszenia doszło. Co gorsza, polskie prokuratury mają brzydki zwyczaj proszenia o dane osobowe zanim upewnią się, czy faktycznie doszło do naruszenia. Niedawno zapadł ciekawy wyrok mówiący o tym, że powinno być odwrotnie

Są też inne kontrowersje. Prawnicy proponujący tego typu ugody obiecują wycofanie wniosku o ściganie. Niektórzy  inni prawnicy są zdania, że wycofanie wniosku wcale nie musi być wiążące dla organu ścigania. Spotykałem się też z poglądem, że powoływanie się w piśmie na postępowanie karne jest działaniem zbliżonym do grożenia postępowaniem karnym, szczególnie jeśli adresat pisma nie ma statusu podejrzanego. Oczywiście nie jest to całkowicie tożsame z grożeniem postępowaniem karnym.

Kiedy pozwy? 

Nowe pisma od PRO BONO zawierają zapowiedź dochodzenia dwukrotności wartości wyrządzonej szkody. Pisma wzywają do zapłaty w ciągu 7 dni. Oznacza to, że już niebawem wydawnictwo powinno ruszyć z pozwami wobec osób, które nie zapłacą. Czy naprawdę będzie jakiś pozew? Będziemy to regularnie sprawdzać.

Dostałem pismo. Co robić? 

Z treścią pism rozsyłanych przez PRO BONO możecie się zapoznać na blogu Bogusława Wieczorka. Jeśli dostaliście takie pismo to są dwie możliwości - faktycznie popełniliście naruszenie lub nie popełniliście go.

  1. Jeśli faktycznie naruszyłeś/naruszyłaś prawa autorskie możesz rozważyć zapłacenie za ugodę. Warto też rozważyć zwrócenie się do własnego prawnika by lepiej zorientować się w sytuacji prawnej lub nawet zaproponować zmianę treści ugody.
    Jeśli nosisz się z zamiarem zapłacenia żądanej kwoty, upewnij się czy pismo nie jest oszustwem. Zdarza się bowiem, że krótko po wysyłkach pism z kancelarii całkiem inne osoby wysyłają oszukańcze pisma z podmienionymi numerami kont. 
  2. Jeśli nie masz pojęcia dlaczego dostałeś/dostałaś pismo nie płać tylko po to kupić sobie spokój.
    Pamiętaj, że przystanie na ugodę jest jednocześnie przyznaniem się do popełnienia przestępstwa.
    Wiedz, że w takich przypadkach zawsze istnieje ryzyko pomyłki. Upewnij się, że pismo nie jest oszustwem, możesz spróbować kontaktu z kancelarią. Jeśli forma pisma jest Twoim zdaniem nadmiernie zastraszająca, rozważ złożenie skargi na adwokata
    Jeśli policja będzie chciała zabrać Twój komputer, pamiętaj o możliwości złożenia zażalenia na postanowienie o zatrzymaniu sprzętu. 

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:







fot. Freepik



fot. Freepik



fot. Freepik