Dobry laptop kosztuje ponad tysiąc dolarów, ale Intel chciałby widzieć na rynku supercienkie laptopy w cenach niewiele niższych od tabletów (poniżej 600 dolarów). Producent chce też podbić rynek procesorów dla smartfonów.
reklama
Początki targów CES 2013 należały do producentów procesorów, zwłaszcza tych mobilnych. Qualcomm przedstawił układy Snapdragon nowej generacji, a nVidia pochwaliła się procesorem Tegra 4, który ogłoszono najszybszym mobilnym procesorem na świecie, mimo iż nikt nie zna dokładnie jego parametrów technicznych.
Do tego mobilnego nurtu próbuje się jakoś wbić Intel, który wciąż kojarzony jest z procesorami dla większych i bardziej wydajnych maszyn. Sam Intel najwyraźniej chciałby to zmienić.
Na targach w Las Vegas Mike Bell z Intela przedstawił nową energooszczędną platformę opartą na procesorze Atom (poprzednio znaną jako Lexington) oraz konstrukcję referencyjną przeznaczoną do tańszych smartfonów. Wsparcie dla tej platformy zapowiedzieli już m.in. Acer, Lava International i Safaricom.
Nowe rozwiązanie daje pewne funkcje znane z procesorów klasy wyższej. Procesor Intel Atom Z2420 z technologią Intel Hyper-Threading, może osiągać prędkość 1,2 GHz, przyspieszane sprzętowo kodowanie/dekodowanie wideo 1080p oraz obsługę dwóch aparatów z zaawansowanym przetwarzaniem obrazu, w tym trybem seryjnym, który w niespełna sekundę pozwala zrobić siedem zdjęć o rozdzielczości 5 megapikseli.
Platforma zawiera ponadto modem Intel XMM 6265 HSPA+, który oferuje obsługę dwóch kart SIM.
Bell mówił również o platformie Intel Atom Z2580, znanej wcześniej jako Clover Trail+, która stworzona jest z myślą o wydajnych smartfonach. Platforma ta obejmuje dwurdzeniowy procesor Atom z technologią Intel Hyper-Threading oraz dwurdzeniowy procesor graficzny. Układy te mają zapewnić dwukrotnie wyższą wydajność, jednocześnie oferując konkurencyjną moc obliczeniową i czas pracy na zasilaniu bateryjnym.
Wbijanie się na rynek smartfonów to jedno, ale Intelowi marzy się ustalenie własnego trendu. Chodzi o tzw. ultrabooki, czyli supercienkie, energooszczędne laptopy, które mogłyby być konkurencją dla tabletów.
O tych urządzeniach mówił Kirk Skaugen, wspominając, że mogą one oferować m.in. 9-godzinny czas pracy na baterii. Duże wrażenie zrobiła jednak inna zapowiedź Intela - firma twierdzi, że do końca 2013 roku ceny ultrabooków z funkcjami dotykowymi mogłyby spaść do 600 dolarów. Mówimy tutaj o urządzeniach, których cena zazwyczaj przekracza 1000 dolarów.
Szczerze powiedziawszy, obniżenie ceny do takiego poziomu podziałałoby na konsumentów lepiej niż liczby rdzeni albo tak abstrakcyjne funkcje, jak Hyper-Threading. Po prostu rynek dzisiejszej elektroniki to rynek bardziej konsumencki niż kiedykolwiek, a dla konsumenta kryterium ceny ma ogromne znaczenie.
Na targach CES Kirk Skaugen pokazał jeszcze jedną ciekawostkę - ultrabooka z odłączanym ekranem, który zmienia się w tablet o grubości 1 cm, a po zadokowaniu może działać nawet 13 godzin na zasilaniu bateryjnym. Urządzenie znane jest jako North Cape. Trudno powiedzieć, czy się przyjmie, ale potwierdza się nasza teza o tym, że obserwujemy powrót hybryd tabletowo-laptopowych.
Poniżej film przedstawiający North Cape:
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Śmigłowce i drony do wlepiania mandatów w Polsce? Dziś jeszcze nie, ale to jedna z opcji
|
|
|
|
|
|