Instagram zaoferował wczoraj możliwość przeglądania zdjęć w przeglądarce, także tych pochodzących od znajomych. Usługa mobilna staje się więc usługą webową, choć Instagram nie może się przełamać, by umożliwić przesyłanie zdjęć z komputerów.
reklama
Instagram to chyba najlepszy przykład usługi, która zadebiutowała najpierw na urządzeniach mobilnych i osiągnęła duży sukces. Ten model zagwarantował Instagramowi szybki rozwój, ale w przyszłości nowatorska usługa będzie musiała jakoś zarobić...
W listopadzie zeszłego roku Instagram udostępnił profile użytkowników dostępne z poziomu przeglądarki. Był to pierwszy krok w kierunku sieci web, ale wczoraj firma zrobiła kolejny, ważniejszy krok - udostępniła możliwość przeglądania kanału zdjęć użytkownika, a więc także możliwość przeglądania treści od znajomych.
Profile dostępne wcześniej w przeglądarce mogły służyć tylko jako repozytoria własnych zdjęć. Teraz możliwy jest dostęp do zdjęć innych osób oraz - co ważniejsze - możliwość łatwego dzielenia się tymi zdjęciami w czasie pracy na różnych urządzeniach, niekoniecznie mobilnych.
Użytkownicy mogą przeglądać swoje kanały na stronie Instagram.com. Mogą "polubić" zdjęcia, klikając na nie podwójnie lub wciskając przycisk "Like". Mogą też komentować zdjęcia, ale nie mogą dodawać nowych zdjęć.
- Wierzymy, że powinniśmy mieć dostęp do Instagrama na wielu różnych urządzeniach (...) włączając w to komputer biurkowy lub tablet. Nie oferujemy możliwość wgrywania zdjęć z sieci web, jako że w Instagramie chodzi o produkowanie zdjęć w biegu, w prawdziwym świecie, w czasie rzeczywistym - czytamy we wpisie na blogu Instagrama.
Można dyskutować o tym, czy Instagram powinien udostępnić przesyłanie zdjęć z komputerów, ale rozszerzenie możliwości przeglądania zdjęć będzie niewątpliwie korzystne.
Jak wiadomo, Instagram należy do Facebooka. Ten gigant, ogłaszając swoje ostatnie wyniki finansowe, zwrócił uwagę na rosnące znaczenie użytkowników mobilnych. Facebook musi więc dopracować swoją ofertą mobilną, ale jednocześnie jego drogi nabytek - Instagram - stara się zdobywać przeglądarki zwykłych komputerów. To zachodzenie na siebie dwóch różnych strategii jest znakiem tego, że internetu nie można dłużej dzielić na "zwykły" i "mobilny".
Kiedyś, jeszcze przed "mobilną rewolucją", wielu ekspertów mówiło o internecie łączącym bardzo różne urządzenia, który będzie stanowił jedność. Ten internet miał oferować dokładnie te same doświadczenia, a urządzenie miało być kwestią drugorzędną, zależną raczej od gustu użytkownika. Dziś jesteśmy bardzo blisko takiego internetu, tak blisko, jak nigdy wcześniej, a jednak podział na internet "stacjonarny" i "mobilny" wydaje się jeszcze mocniejszy niż wcześniej.
Czytaj także: Instagram to tylko jeden przykład "największego kłamstwa internetu"
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|