Dążąc do całkowitego podporządkowania sobie jednostki, władze totalitarnego państwa mogą ograniczyć nawet prawo do decydowania o jej własnym wyglądzie. Doskonałym tego przykładem jest Korea Północna, gdzie wprowadzono listę 28 oficjalnych fryzur dla kobiet i mężczyzn. A to tylko wierzchołek góry lodowej...
reklama
Wiadomo nie od dziś, że w Korei Północnej setki tysięcy ludzi, także dzieci, przetrzymywanych jest w obozach dla więźniów politycznych, gdzie stają się ofiarami łamania praw człowieka. Są zmuszani do ciężkiej pracy, poddawani torturom, za karę odmawia się im posiłków... Wielu z nich nie popełniło żadnego przestępstwa - zostali skazani w ramach odpowiedzialności zbiorowej, bo coś ich łączyło z tymi, których uznaje się za „nieprzyjaciół reżimu”.
Państwo bez oporów ingeruje również w życie praworządnych obywateli. Niecały miesiąc temu media informowały o zatwierdzeniu przez koreańskie władze 28 fryzur, które „oddają ducha komunizmu”. Wykluczone są uczesania na szpic, fryzury usztywnione żelem, nie ma też mowy o loczkach - czytamy w Gazecie Wyborczej. Plansza pokazująca Koreańczykom, jak mają prawo się uczesać, miała zawisnąć w każdym zakładzie fryzjerskim najbardziej zamkniętego państwa świata. Można ją zobaczyć poniżej.
28 fryzur dozwolonych w Korei Północnej, fot. #HairProtest
Wprowadzenie w Korei Północnej listy oficjalnych fryzur stało się impulsem do międzynarodowej kampanii społecznej zainicjowanej przez Amnesty International Polska. Jak czytamy na stronie akcji, do której każdy może dołączyć, dodając swoje zdjęcie: It’s not about hair. It’s about human rights in North Korea.
- Rozpoczęta przez nas międzynarodowa akcja ma uzmysławiać osobom na co dzień korzystającym z wolności wypowiadania się, że wciąż istnieją kraje, których władze ingerują w najbardziej intymne aspekty życia. #HairProtest pozwala w prosty sposób wyrazić solidarność z obywatelami Korei Północnej. Jest jednocześnie apelem i formą nacisku społeczności międzynarodowej na światowych przywódców, by podjęli bardziej zdecydowane działania zmierzające do poprawy sytuacji mieszkańców Korei Północnej - tłumaczy Draginja Nadaždin, dyrektorka Amnesty International Polska.
Po zakończeniu akcji, która ruszyła we wtorek 19 marca, fotopetycja ma trafić do Kim Dzong Una i przedstawicieli władz północnokoreańskich. W chwili pisania tego tekstu strona przygotowana przez agencję Grey Group zawierała już 1532 zdjęcia.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Smartfony mogłyby być znacznie wytrzymalsze, ale producentom się to nie opłaca
|
|
|
|
|
|