Jest o tym przekonany Eric Schmidt. Dodał jednak, że nie obędzie się bez zmian, w tym wprowadzenia odpłatności za dostęp do pewnych treści. Przeprowadzone badania wskazują, że operacja mogłaby przynieść spodziewane efekty.
reklama
Podczas niedzielnej dorocznej konferencji American Society of News Editors, Eric Schmidt - jeden z dyrektorów Google - powiedział, że jest pewien, iż tradycyjne media odnajdą najbardziej dla nich efektywny model biznesowy, pozwalający na generowanie zysków. Właściciel najbardziej popularnej wyszukiwarki jest głośno oskarżany o negatywny wpływ, jaki jego agregator wiadomości wywiera na rynek gazet i serwisów informacyjnych. Odbierając im klientów, odbiera im także źródła dochodów (mniejsze wpływy z reklamy).
Firma z tymi zarzutami zdaje się częściowo zgadzać, gdyż jest coraz bardziej otwarta na współpracę z wydawcami. Schmidt podkreślił, że Google zdaje sobie sprawę z zasadniczej roli, jaką media odgrywają w demokratycznym państwie. Jego zdaniem nowy model wymagać będzie połączenia dochodów płynących z reklam oraz abonamentu. Konieczny tutaj jest szeroki konsensus, także z internautami, których oczekiwania idą w inną stronę.
Dodał, że Google pracuje obecnie nad nowymi reklamami kontekstowymi, których treść zależna będzie od tego, o czym w danej chwili internauci czytają. Nie podał jednak bliższych szczegółów. Kluczowe znaczenie ma także personalizowanie serwisów informacyjnych - nie wszystkie informacje są dla wszystkich ważne i interesujące. Zachęca on także do eksperymentów z funkcjami społecznościowymi oraz aplikacjami do przeglądania wiadomości za pośrednictwem telefonów komórkowych - czytamy w serwisie Politico.
Ku płatnym wiadomościom kroczy News Corp., największy koncern medialny na świecie. Ta firma najgłośniej krytykuje Google i jej praktyki, podejmuje jednak konkretne działania mające na celu zmianę sytuacji - darmowy dostęp do kolejnych gazet zmieniany jest na abonamentowy.
Z pomocą prasie przychodzi firma Nielsen. Przeprowadzone w 52 krajach, na grupie 27 tysięcy osób badania wskazują, że spora część konsumentów może być skłonna do płacenia za treści dostępne w internecie. Już teraz około 8 procent płaci za wiadomości, kolejne ponad 30 procent osób byłoby skłonnych rozważyć taką możliwość. Najwięcej osób płaci obecnie za muzykę i gry online - około 15 procent. W przypadku muzyki ponad połowa ankietowanych mogłaby się zgodzić na płatny dostęp.
Poparcie dla płatnych treści nie jest jednak bezwarunkowe - 71 procent pytanych osób stwierdziło, że mogłoby płacić za dostęp do niektórych treści, jeśli ich jakość byłaby wyraźnie lepsza od tego, co dostępne jest bezpłatnie. Jednocześnie jednak 79 procent zrezygnowałoby z płatnego serwisu na rzecz bezpłatnego, jeśli znaleźliby tam te same informacje.
Jednoznacznie wskazuje to, że pomysł z wprowadzeniem opłat raczej się nie uda, jeśli nie będzie na to powszechnej zgody wśród dostawców informacji, głównie tych największych. Lojalność konsumentów w internecie nie jest wysoka, co wynika z ogromnych możliwości, jakie daje sieć.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*