Rząd od ponad roku dokłada wszelkich starań, aby uczynić Polskę istotnym w Europie hubem fintechowym. Polacy szybko przyzwyczajają się do nowych form korzystania z usług finansowych. Dlaczego zatem rewolucja fintechowa wciąż nie nadchodzi?
reklama
Po roku 2015 nastąpił gwałtowny spadek liczby nowopowstających firm działających w obszarze innowacji finansowej. W 2016 powstało dwa razy mniej fintechów niż w poprzednim. W bieżącym roku tendencja ta jest jeszcze bardziej widoczna. W krajach europejskich spadki są nawet dziesięciokrotne.
Przyczyn coraz mniejszej liczby startupów działających w obszarze finansów jest kilka. Pierwszy podstawowy powód w skali globalnej to nasycenie rynku po 2015 roku. Inwestorzy czekają teraz na efekty swoich decyzji, a te będą jednoznacznie widoczne dopiero w ciągu kilku lat. Drugą i kluczową sprawą jest kwestia interpretacji danych. Rzeczywiście, niezależnych nowych podmiotów finansowych od dwóch lat powstaje znacząco mniej. Nie oznacza to jednak spadku inwestycji w innowacyjność w sektorze finansowym jako takiego. Zmienił się natomiast model współpracy banków z fintechami. Startupy, które miały “rozsadzić” od wewnątrz sektor finansowy i zagrozić tradycyjnym instytucjom, weszły z nimi we współpracę lub zostały przez nie kupione. Przede wszystkim zaś rozwój fintechów zwolnił, ponieważ - zwłaszcza w Polsce - same banki są zbyt “fintechowe”. Dodatkowo na starcie przewagę daje im kapitał inwestycyjny, reputacja i własna baza klientów. Standardem stają się wewnętrzne programy motywacyjne pobudzające innowacyjność. Coraz częściej banki tworzą też własne działy fintechowe wewnątrz organizacji.
W efekcie tylko co trzeci bank na świecie, a co piąty w Polsce kupuje gotowe rozwiązania fintechowe. Blisko czterokrotnie niższy niż średnia światowa poziom inwestycji w fintechy w kraju (deklarowane 4%) świadczy, paradoksalnie, o zaawansowaniu technologicznym polskiego sektora bankowego.
Polskie banki w ostatnich latach zdobyły 24 nagrody w 12 prestiżowych globalnych konkursach technologicznych. Same z łatwością namierzają potencjał innowacji oraz testują nowe rozwiązania. Wymienić można choćby wdrożone na masową skalę karty zbliżeniowe czy e-portfel. Dlatego też współpraca z firmami zewnętrznymi polega głównie na poszukiwaniu odpowiedzi na bardzo konkretne wyzwania, zwykle w formule white label.
Skoncentrowana jest nie tyle na wypracowaniu przełomowych rozwiązań rynkowych, co na optymalizacji procesów. Rewolucja dokonuje się na zapleczu. Fintechy mają pomóc przede wszystkim w usprawnieniu i integracji operacji na danych: ich gromadzenia i analizy. Banki będą też ograniczać dotychczasowe koszty obsługi, równocześnie poprawiając doświadczenia klientów.
W najbliższym czasie innowacje w sektorze finansowym będą w dalszym ciągu zmierzać w kierunku automatyzacji procesów oraz doskonalenia rozwiązań w zakresie cyberbezpieczeństwa. Jednak najważniejsze zadanie, jakie stoi przed fintechami w perspektywie 5 lat to przeniesienie obsługi klienta do kanałów mobile. Rola kanałów mobilnych w komunikacji z użytkownikiem wzrośnie w Polsce ponad dwukrotnie, wypierając tradycyjne contact center i ograniczając rolę punktów stacjonarnych. Już teraz globalnie liczba samoobsługowych placówek bankowych rośnie w dwucyfrowym tempie.
Stosunkowo nowym obszarem, w którym będą rozwijać się startupy jest blockchain. Jednym z kierunków może być wspieranie inwestorów w aktywnym udziale w procesie inwestycyjnym, w zarządzaniu portfelem lub posiadaniu wpływu na rozwój spółek, które są w portfelu. Wciąż niezagospodarowanym w Polsce obszarem innowacji fintechowej pozostaje także wealth management. Na świecie oferta rozwiązań w tym zakresie jest stosunkowo bogata. Startupy pomagające zbudować i zarządzać portfelem inwestycyjnym klienta będą rozwijać się na rodzimym rynku w miarę bogacenia się społeczeństwa.
Outsourcing specjalistycznych kompetencji czyli szybki rozwój nowych produktów bez potrzeby dużych nakładów inwestycyjnych, łatwość dotarcia do nowych grup klientów, sprzyjająca legislacja, pominięcie procedur korporacyjnych i przyspieszenie procesu innowacji, stosunkowo niewielkie ryzyko wizerunkowe - to wszystko korzyści, jakie niesie dla banku współpraca z fintechem. Trzeba jednocześnie mieć świadomość, że "pochłonięcie" innowacyjnego podmiotu przez organizację zwykle oznacza obarczenie go czasochłonnymi procedurami i wskaźnikami nie do osiągnięcia, co może zabić jego dalszy rozwój. Z tego względu część banków w Polsce decyduje się na wyodrębnienie projektu fintechowego z własnych struktur i utworzenie odrębnej spółki.
Także praktyki międzynarodowe pokazują, że dobrze sprawdza się "zamawianie" startupów w wyspecjalizowanych firmach, które budują je w krótkim czasie, zatrudniają przedsiębiorców i biorą na siebie część ryzyka. W tym sensie same banki mogą tworzyć fintechowe huby i stymulować powstawanie startupów, wskazując realne potrzeby rynku i weryfikując szybko faktyczną użyteczność powstających innowacji.
Autor:
Anna Skibicka, Profeina, Katarzyna Królak-Wyszyńska, CEO Innovatiki
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
DevOpsDays zawitają w listopadzie do Warszawy! Zgarnij zniżkę i ucz się od najlepszych!
|
|
|
|
|
|