Największemu francuskiemu sprzedawcy (tzw. resellerowi) urządzeń firmy Apple nie podoba się faworyzowanie przez kalifornijskiego giganta własnych sklepów.
Do francuskiego sądu złożono wniosek przeciwko firmie Apple, w którym eBizcuss zapewnia o stosowaniu praktyk nieuczciwej konkurencji przez korporację z Cupertino. Właściciele sklepu mają powody do narzekania.
Tylko w trzecim kwartale tego roku sprzedaż w 16 francuskich sklepach należących do eBizcuss spadła o 30%. Powodem tak słabych wyników miało być mniejsze zapotrzebowanie na iPady 2 oraz MacBooki Air, które użytkownicy chętniej kupowali w innych lokalizacjach.
Według pozwu zmniejszenie sprzedaży dało się zaobserwować już pod koniec 2009 roku, gdy Apple otworzył swój pierwszy sklep detaliczny na terenie Francji. Jak zapewnił François Prudent szefujący eBizcuss, jego sklepy musiały wydać aż 6,5 miliona dolarów, by dostosować się do wymogów amerykańskiej firmy. W żadnej mierze nie przełożyło się to jednak na późniejsze zyski.
Zdaniem Prudenta Apple - narzucając tak wysokie wymogi - stara się pozbyć z rynku mniejszych konkurentów. Warto przypomnieć, że choć kalifornijskiej korporacji udaje się przyciągnąć do swoich sklepów dziesiątki tysięcy klientów, wciąż nie najlepiej radzi sobie ona na azjatyckim rynku. Tamtejsi użytkownicy częściej wybierają produkty lokalnych producentów, jak Samsung czy HTC.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|