Sprzedaż w internecie skradzionych plików, chronionych prawem autorskim, jest przestępstwem. Przepisy podatkowe nie mają zastosowania do czynności nielegalnych. Jednak fiskus może do takich działań zastosować procedurę dotyczącą ukrywania dochodów.
Handel w internecie kwitnie. Dotyczy to zarówno sprzedaży legalnej, jak i tej niezgodnej z prawem. Kopiowanie i sprzedawanie cudzych plików chronionych prawem autorskim jest na porządku dziennym.
Dobrym przykładem mogą być utwory muzyczne czy literackie. Osoby, które zajmują się takim procederem, czują się bezkarne, bo jak wiadomo, przepisy podatkowe nie mają zastosowania do czynności nielegalnych. Nic jednak bardziej mylnego.
Poza odpowiedzialnością karną, podatnikiem, który sprzedaje w sieci kradzione pliki, może zainteresować się Urząd Kontroli Skarbowej. W takiej sytuacji może być bowiem zastosowana procedura dotycząca ukrywania dochodów i 75-proc. PIT od ujawnionego w ten sposób zarobku. Dodatkowo może dojść konieczność zapłaty VAT i sankcji karnych skarbowych.
Warto o tym wiedzieć, bo ograny podatkowe coraz częściej i skrupulatniej badają transakcje w sieci.
Szczegóły w Gazecie Prawnej w artykule Fiskus ma sposób na internetowych piratów
Ewa Matyszewska
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|