Wczoraj opinia dotycząca ACTA była przedmiotem prac w kolejnej komisji Parlamentu Europejskiego, tym razem w tej odpowiedzialnej za wolności obywatelskie (LIBE). Co ciekawe, sprawozdawca nie tylko wskazał wady ACTA, ale uznał też, że takiego traktatu nie można podpisywać, zanim nie uporamy się z problemem ewentualnej reformy praw autorskich.
reklama
Podsumujmy to, co dzieje się w Parlamencie Europejskim odnośnie ACTA.
Wczoraj natomiast komisja LIBE, odpowiedzialna za wolności obywatelskie, zapoznała się z projektem opinii przygotowanym przez greckiego eurodeputowanego Dimitriosa Droutsasa. Trudno znaleźć ten dokument na stronie Parlamentu Europejskiego, natomiast jego angielską wersję opublikowała grupa La Quadrature du Net (zob. plik ODT).
Droutsas w swojej opinii przyznaje, że ochrona własności intelektualnej jest ważna, ale ACTA idzie zbyt daleko i nie posiada zabezpieczeń istotnych dla wolności obywatelskich. Droutsas nie stawia też znaku równości między konieczną ochroną praw własności intelektualnej a ochroną praw podstawowych. Jego opinia jasno daje do zrozumienia, że wolności słowa i ochrona prywatności powinny mieć charakter pierwszorzędny.
Ale nie to jest w dokumencie najciekawsze.
Grecki europoseł jako pierwszy unijny polityk powiedział to, o czym wcześniej mówiły organizacje pozarządowe krytykujące ACTA.
- Kultura dzielenia się plikami, obudzona przez znaczące niezwykły skok technologiczny ostatnich dekad, niewątpliwie stanowi bezpośrednie wyzwanie dla sposobu obchodzenia się z kompensatą dla artystów oraz właściwym egzekwowaniem praw własności intelektualnej (...) Naszym zadaniem, jako twórców prawa, jest uporać się z tym wyzwaniem poprzez dążenie do akceptowalnej równowagi pomiędzy możliwościami uwalnianymi przez technologię a kontynuowaniem artystycznej twórczości (...) W tym sensie ACTA pojawia się na zbyt przedwczesnym etapie i ewentualne przyjęcie traktatu zamrozi możliwość publicznych rozważań, które są wartościowe dla naszego demokratycznego dziedzictwa - czytamy w opinii Droutsasa.
Dokładnie o tym samym dużo wcześniej mówił Jarosław Lipszyc z Fundacji Nowoczesna Polska, kiedy wspominał, iż ACTA "zabetonuje system praw autorskich". Nawet jeśli porozumienie miałoby nic nie zmienić, i tak nie jest korzystne przyjmowanie go.
Oczywiście są takie organizacje i firmy, które uważają, że samo dyskutowanie o prawach autorskich przynosi ujmę dyskutującym. Wydaje się jednak, że dyskusji nie da się uniknąć, skoro prawa autorskie prowadzą do takich absurdów, jak opłaty za czytanie dzieciom czy próby regulowania korzystania z osobistych zdjęć zrobionych na imprezach sportowych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|