Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Europeana: 7 mln cyfrowych pozycji... i co dalej?

10-05-2010, 12:46

Europejska biblioteka cyfrowa rośnie, ale na przeszkodzie w jej rozwoju wciąż stoi prawo i opieszałość niektórych państw w zakresie udostępniania dóbr swojej kultury. Parlament Europejski przyjął ostatnio rezolucję, która ma wzmocnić rozwój "kulturalnego okrętu flagowego Europy".

Europeana, czyli europejska biblioteka cyfrowa, ruszyła w listopadzie 2008 roku. Ma to być zbiór różnych dóbr kulturowych w postaci cyfrowej. Europejscy prawodawcy chcą, aby Europeana była bogatsza niż komercyjne zbiory zeskanowanych książek (takie jak Google Books).

Nie od razu Kraków zbudowano, więc i Europeana powstaje powoli. To tempo w ocenie Komisji Europejskiej mogłoby być lepsze. Teraz podobne stanowisko zajął Parlament Europejski, który 5 maja br. przyjął rezolucję dotyczącą przyszłości projektu. Rezolucja bazuje na raporcie niemieckiej eurodeputowanej Helgi Trüpel.

W rezolucji uwzględniono potrzebę zmiany praw autorskich w zakresie digitalizacji dzieł i publikowania ich online. Chodzi szczególnie o tzw. dzieła osierocone, czyli takie, których autorzy nie żyją lub nie mogą być zidentyfikowani. Na problem takich dzieł wcześniej zwracała uwagę Komisja Europejska.

>>> Czytaj: KE: prawo autorskie może przeszkadzać w cyfryzacji książek

Poza tym Parlament Europejski chciałby zapewnić Europeanie trwałe finansowanie oraz podjąć działania, które przyczynią się do promocji europejskiej biblioteki. Powinni ją poznać nie tylko europejscy obywatele, ale także jej potencjalni współpracownicy.

Dzisiaj Europeana zawiera 7 mln zdigitalizowanych dzieł, w tym: książki, mapy, fotografie, klipy filmowe, reprodukcje obrazów, zapisy muzyczne. To znacznie więcej niż w roku 2008, kiedy w bibliotece znajdowało się 2 mln dzieł. 

Niestety Europeana nie jest bardzo różnorodna. Niecałe 40% treści pochodzi z Francji, ponad 13% z Hiszpanii, 11% z Niemiec i 10% z Wielkiej Brytanii. Wkład innych państw jest bardzo ograniczony. Polska dostarcza zaledwie 4,6% materiałów, co daje jednak 6 miejsce. Komisja Europejska, chwaląc rezolucję przyjętą przez PE, jednocześnie wezwała inne państwa do wspierania biblioteki.

Obecnie Europeana pochłania ok. 2,5 mln EUR rocznie. 80% tej sumy pochodzi z programu eContentplus, reszta od instytucji kulturalnych państw UE. Więcej informacji można znaleźć na stronie Europeana.eu.

>>> Czytaj: Francja chce opodatkować zyski z reklam online


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *