Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Ekstradycja tropiciela UFO do USA jest zablokowana. Więcej niż ciekawostka

17-10-2012, 15:01

Gary McKinnon dość długo buszował po komputerach NASA i twierdzi, że widział na nich zdjęcia UFO. Od roku 2002 walczy on z ekstradycją do USA, ale brytyjska minister spraw wewnętrznych Theresa May postanowiła tę ekstradycję zablokować. To ważne, bo czy Brytyjczyk powinien być sądzony przez USA za przestępstwo dokonane przez internet? Odmowa ekstradycji nie bazuje na tym pytaniu, ale i tak jest istotna.

robot sprzątający

reklama


Gary McKinnon to postać, którą starzy Czytelnicy DI z pewnością pamiętają. Ten cracker w latach 2001-2002 włamał się do kilkudziesięciu komputerów NASA, amerykańskich sił zbrojnych, marynarki, sił powietrznych, Departamentu Obrony i Pentagonu. Przy okazji skasował 1,3 tys. kont użytkowników, usunął ważne pliki systemowe, skopiował tajne dane i zainstalował na zaatakowanych maszynach programy zapewniające nieautoryzowany dostęp.

McKinnon twierdził, że szukał na komputerach śladów UFO i je znalazł. Twierdził też, że znalazł dowody na ukrywanie przez wojsko informacji o przełomowych wynalazkach, a na komputerach wojskowych były pliki Excela zatytułowane "Non-Terrestrial Officers" (pozaziemscy oficerowie).

Czytaj: Obama nie będzie interweniował w sprawie McKinnona

Władze USA nie przyznają się do kontaktów z UFO, ale bardzo chciałyby osądzić i ukarać McKinnona za działalność terrorystyczną. Gdyby do tego doszło, cracker spędziłby w amerykańskim więzieniu resztę życia. Od lat walczy on z ekstradycją do USA i wszystko wskazuje na to, że walkę tę udało mu się wygrać.

Jak podaje BBC, brytyjska minister spraw wewnętrznych Theresa May zdecydowała się zablokować ekstradycję McKinnona. Tłumacząc tę decyzję przed parlamentarzystami, May powiedziała, że McKinnon niewątpliwie dopuścił się poważnych przestępstw, ale jest też bardzo chory. Cierpi na depresję i ma zespół Aspergera. Istnieją obawy, że ekstradycja mogłaby się dla niego źle skończyć (zob. BBC, Gary McKinnon extradition to US blocked by Theresa May).

Ekstradycje za przestępstwa internetowe?

Nie wiadomo jeszcze, czy Gary McKinnon będzie sądzony w Wielkiej Brytanii. Dla samych Brytyjczyków istotniejsze wydaje się to, że Theresa May skorzystała z prawa zablokowania ekstradycji na mocy ustawy Extradition Act 2003. Ustawa ta była wielokrotnie krytykowana i uznawana za jednostronną. Pozwala ona na przekazanie do USA obywatela UK, nawet jeśli nie popełnił on przestępstwa w USA. Generalnie łatwiej jest oddać Brytyjczyka w ręce władz USA niż Amerykanina w ręce władz Wielkiej Brytanii. 

Ustawa Extradition Act 2003 znalazła zastosowanie również w przypadku Richarda O'Dwyera - studenta, który uruchomił wyszukiwarkę programów telewizyjnych w sieci. Ta ekstradycja nie zostanie zablokowana przez Theresę May, ale niewątpliwie przyczyniła się ona do nagłośnienia kontrowersji związanych z ustawą. 

Sonda
Gary McKinnon powinien być...
  • ukarany
  • uwolniony
  • leczony
  • wysłuchany... może naprawdę coś widział?
wyniki  komentarze

Sprawę McKinnona i O'Dwyera coś łączy - rzekome przestępstwa zostały dokonane przy użyciu internetu, który granic nie zna. Zarówno McKinnon, jak i O'Dwyer nie zrobili nic złego, przebywając w USA i nie są obywatelami USA. Mimo to istniała możliwość przekazania ich do tego kraju.

Jeśli w Wielkiej Brytanii funkcjonowało prawo pozwalające na ekstradycję za "internetowe" przestępstwa, był to nie lada problem. Niewykluczone, że pewnego dnia w innych krajach UE lub w Polsce padną propozycje zmiany prawa w zakresie ekstradycji. Warto mieć na uwadze, co to może oznaczać.

Tymczasem okazuje się, że prawo może lepiej chronić przed wydaleniem z kraju pedofilów niż twórców e-usług naruszających prawa autorskie.

Czytaj: Ekstradycja do USA za prawa autorskie? Jimmy Wales broni studenta


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *