Problem dzieł osieroconych od dłuższego czasu interesuje Komisję Europejską, był też zagadnieniem dostrzeganym przez polską prezydencję. Chodziło przede wszystkim o to, aby umożliwić digitalizację dzieł osieroconych i udostępniać je np. w internetowych bibliotekach.

Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego (JURI) w ubiegły czwartek przyjęła projekt regulacji dotyczących dzieł osieroconych. Projekt stanowi, że dzieła mogą być uznane za osierocone po "pilnym" ustaleniu, że nie jest możliwe zidentyfikowanie autora lub posiadacza praw. Przyjęty tekst ustala warunki poszukiwania autora.

Czytaj: VAT na e-booki to problem unijny... czy nie?

Dzieło, które uzyska status osieroconego, będzie można udostępniać publicznie tylko w ramach działań non-profit. Dzieło uznane ze osierocone w jednym kraju będzie automatycznie zyskiwało ten status w innych krajach. Prawo będzie dotyczyło dzieł audiowizualnych oraz drukowanych.

Jeśli twórca dzieła osieroconego odnajdzie się, będzie mógł zmienić status dzieła, a także zażądać rekompensaty za jego wykorzystanie. Zasady przyznawania tej rekompensaty mają być ustalane na poziomie krajowym.

Polska europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg została upoważniona przez komisję JURI do rozmów z Radą UE, których celem będzie osiągnięcie porozumienia odnośnie proponowanych przepisów. Zdaniem deputowanej istnieje szansa na "wyciągnięcie ukrytych skarbów ze schowka". To jeden z przykładów na to, że złagodzenie, a nie zaostrzenie praw autorskich może być korzystne dla wielu stron.

Czytaj: UE: Porozumienie ws. książek o wyczerpanym nakładzie