Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Dostawcy internetu nie odpowiadają za łamanie praw autorskich

22-04-2010, 17:59

Tak uznał włoski sąd, oddalając daleko idące żądanie jednej z lokalnych organizacji walczących z piractwem, wysunięte wobec Telecom Italia. Jednocześnie jednak Włosi stracili dostęp do jednego z serwisów służących wymianie plików.

Z serwisami, których treść tworzą sami użytkownicy, a więc tam, gdzie wgrywają zdjęcia, filmy czy piszą teksty, jest jeden zasadniczy problem - nie do końca wiadomo, kto ponosi odpowiedzialność za to, że np. plik naruszający prawa autorskie jest dostępny do pobrania i dalszego rozpowszechniania. Internauta, administrator serwisu czy może dostawca internetu? Niedawno sąd we Włoszech uznał, że to administrator serwisu - w opisywanym przez Dziennik Internautów przypadku była to firma Google - jest za to odpowiedzialny.

>> Czytaj więcej: Kontrowersyjne uzasadnienie wyroku na Google we Włoszech

Federazione Anti-Pirateria Audiovisiva (FAPAV), walcząca z wymianą chronionych plików i innymi formami piractwa, chciała, by pociągać do odpowiedzialności dostawców internetu. Zwróciła się więc do sądu z pozwem przeciwko Telecom Italia, największej tego typu firmie na Półwyspie Apenińskim.

FAPAV chciała, by sąd zmusił operatora do monitorowania aktywności swoich klientów, przesyłania informacji o użytkownikach wymieniających się plikami, a także blokowania serwisów torrentowych. Telecom Italia miałaby także zapłacić 10 tysięcy euro grzywny za każdy dzień uchylania się od wykonania wyroku.

Ten zapadł 15 kwietnia, jednak dopiero teraz został upubliczniony. Sędzia Izzo oddalił w całości pozew organizacji, stwierdzając, że dostawcy internetu nie mogą być odpowiedzialni za treści, jakie użytkownicy za pośrednictwem sieci przesyłają - podaje serwis TorrentFreak.

>> Czytaj także: Wytwórnie zapomniały o postępie technologicznym

Żeby jednak sytuacja nie wyglądała we Włoszech tak różowo, prokurator nakazał zablokowanie serwisu linkstreaming.com na terenie kraju, uznając za zasadne przedstawione zarzuty. Serwis ten, zlokalizowany we Włoszech, był źródłem chronionych prawami autorskimi filmów, gier oraz muzyki.

Według IFPI właściciele strony mogli zarabiać na reklamach nawet 20 tysięcy euro miesięcznie. Zarzuty postawiono sześciu osobom. Jest to wynik wspólnej akcji włoskiej policji podatkowej oraz FPM, jednej z lokalnych organizacji walczących z piractwem.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

TP: Przychody dalej w dół



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR